
Obawa przed eksplozją, a także strach przed rozprzestrzenieniem się pożaru – z pewnością takie emocje towarzyszyły mieszkańcom dwóch bloków położonych w południowej części miasta. W niedzielę (13 grudnia), tuż po godz. 22, strażackie syreny zawyły po raz pierwszy.
- Tuż po godz. 22 otrzymaliśmy informację z której wynikało, iż na klatce schodowej w bloku wyraźnie wyczuwalny był zapach ulatniającego się gazu. Na miejsce zdarzenia – blok przy ul. Dwernickiego w Starachowicach, skierowano zastępy z lokalnej JRG - relacjonował Damian Sławek, dyżurny starachowickiej straży. Ratownicy przy pomocy specjalistycznego sprzętu, w postaci detektorów skontrolowali obiekt.
- Na szczęście żadnego zagrożenia nie wykryto. Nikt z mieszkańców nie został poszkodowany, nie wymagał również hospitalizacji – dodał nasz rozmówca. Niemal w tym samym czasie (ok. godz. 22.29), kiedy strażacy kończyli działania w bloku przy ul. Dwernickiego, wpłynęło kolejne zgłoszenie, tym razem dotyczące pożaru na klatce schodowej w bloku, na VI piętrze. Jak ustalono, podpalona została gumowa wycieraczka.
- W tym przypadku również, na szczęście nikt nie ucierpiał, a pożar błyskawicznie stłumiono i opanowano – podkreślił dyżurny KP PSP. Na miejscu zdarzenia, czynności wykonywali funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji.
fot. Wioletta Małecka
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Najpierw gaz, a potem podpalenie w tym samym bloku? Dość dziwny zbieg okoliczności.