
Gdy usłyszeli diagnozę w 20. tygodniu ciąży, świat się zatrzymał. Wyczekiwany synek miał urodzić się z ciężką wadą serca. Od tego momentu rozpoczęła się codzienna walka rodziców o jego życie i zdrowie.
Nikoś przyszedł na świat 21 sierpnia 2024 roku z zespołem kilku poważnych wad - brakiem przegrody między komorami o wielkości 8 mm, zwężeniem pnia płucnego i jego gałęzi, tzw. "aortą jeźdźca" oraz przerostem prawej komory serca.
- Początek naszego rodzicielstwa był bardzo trudny. Pierwszy tydzień życia Nikoś spędził na oddziale intensywnej terapii noworodka, a kolejny – na oddziale patologii noworodka. Po dwóch tygodniach w szpitalu w końcu mogliśmy zabrać go do domu. Tam jednak musieliśmy codziennie monitorować jego saturację i stan zdrowia - mówią Paulina i Janusz, rodzice Nikosia.
4 lutego 2025 roku odbyła się zaplanowana operacja serca Nikosia. Trwała aż siedem godzin.
- Trudno opisać, jak ogromny był nasz strach i stres... Patrzyliśmy na drzwi sali operacyjnej, licząc minuty, modląc się, żeby wszystko się udało. To był najdłuższy dzień w naszym życiu – mówią rodzice.
Dzień przed operacją lekarze wykryli u Nikosia jeszcze jedną wadę serca - częściowy nieprawidłowy spływ żył płucnych. Pojawiło się także podejrzenie choroby nerek – zdwojenie układu kielichowo-miedniczkowego.
- Po operacji mieliśmy nadzieję, że najgorsze za nami. Niestety, dwa dni później Nikoś musiał ponownie zostać podłączony do respiratora – wystąpiła sepsa i ostre zapalenie płuc. Zamiast wrócić do domu, znów czekała nas walka o jego życie. Szpital opuściliśmy dopiero po trzech tygodniach - dodają.
- Po tak długiej intubacji Nikoś ma problemy z krtanią, przez co czeka go intensywna rehabilitacja. Na co dzień przyjmuje leki. Nie wiemy jeszcze, co nas czeka – być może kolejna operacja, związana z niedomykalnością zastawki płucnej IV stopnia. Nasz synek potrzebuje stałej opieki kardiologicznej, neurologicznej, rehabilitacyjnej oraz dalszych badań nerek. Robimy wszystko, co w naszej mocy, by zadbać o jego rozwój i zdrowie. Niestety, to ogromne koszty, z którymi coraz trudniej nam sobie poradzić - mówią Paulina i Janusz.
Rodzice proszą – jeśli możecie, pomóżcie nam w tej walce. Każda złotówka przekazana na leczenie Nikosia to realna pomoc i krok do jego zdrowia. Z całego serca dziękujemy!
Prosimy o wpłaty na https://www.siepomaga.pl/nikos-kochel
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.