
Ignaś ma niespełna 7 lat i po raz kolejny staje do walki na śmierć i życie... Potrzebuje niebagatelnej kwoty miliona złotych na zakup leku, który pozwoli mu cieszyć się dzieciństwem i dalszym życiem...
7-latek u progu walki na śmierć i życie
- Nasz ukochany synek Ignaś ma niespełna 7 lat, a po raz kolejny staje do walki na śmierć i życie... Gdy miał roczek, przeszczepiono mu nerkę, a teraz zachorował na nowotwór układu chłonnego z przerzutem do śledziony! Ignacy potrzebuje drogiego, nierefundowanego leczenia. Z całego serca prosimy o wsparcie! - piszą na portali siepomaga.pl Justyna i Krzysztof, rodzice Ignasia.
Ignaś przyszedł na świat w 2017 roku, a my byliśmy przeszczęśliwi. Nie mogliśmy w tamtym momencie spodziewać się, w jak trudnej sytuacji znajdziemy się już za chwilę, że będziemy musieli walczyć o własne dziecko. Gdy synek miał miesiąc, zdiagnozowano u niego nieuleczalną chorobę - wrodzony zespół nerczycowy!
Ignaś musiał mieć usunięte obie nerki! Na szczęście na pierwsze urodziny dostał prezent od mamy - podarowała mu nerkę! Od tego czasu codziennie musi przyjmować leki immunosupresyjne obniżające jego odporność. Wszystko oczywiście po to, żeby nie doszło do odrzutu nerki.
- Kiedy wydawało się, że wszystko, co najgorsze ma już za sobą, okazało się, że synek choruje na nowotwór układu chłonnego z przerzutem do śledziony! Ponownie rozpoczęła się walka z przerażającym przeciwnikiem. Chorobę wywołał wirus EBV w połączeniu z immunosupresją. Lekarze podejrzewają również u syna zespół hemofagocytarny. Powoduje on reakcję zapalną, którą prowadzi do uszkodzenia narządów... - czytamy.
Ostatnio znów na ratunek Ignasiowi przyszła mama.
- Udało się podać synkowi pobrane od niej limfocyty. Środki na to leczenie uzbieraliśmy dzięki pomocy darczyńców. Niestety wydatki dalej są ogromne... A stan naszego dziecka jest niezwykle poważny!
Ignaś potrzebuje specjalnego leku, który nie jest refundowany... Jego koszt jest przerażający: 3 dawki to około MILIONA ZŁOTYCH! Nie mamy takich pieniędzy... A musimy uratować synka! Dlatego błagamy o pomoc!
Sytuacja jest niezwykle skomplikowana. Lekarze w Polsce mówią o pierwszym takim przypadku w naszym kraju. Nikt nie spotkał się jeszcze z tak niekontrolowanym namnażaniem się wirusa EBV. Synek ma często powiększoną śledzionę, wątrobę (co prowadzi do żółtaczki), nerki (konieczne są dializy), często gorączkuje... Ostatnio doszło też do krwawienia do mózgu i ataków padaczkowych!
Ignacy ŻeberIgnaś dostaje chemię, która zabija jego leukocyty.
- Gdy próbujemy je odbudować, namnaża się też wirus... A EBV może powodować nawrót nowotworu oraz odrzut nerki. W konsekwencji doprowadzić do wielonarządowej niewydolności i śmierci...
Jako rodzice bardzo martwimy się o przyszłość i życie naszego ukochanego synka. Dlatego błagamy o wsparcie i pomoc w uzbieraniu tej niebagatelnej kwoty, by Ignaś mógł cieszyć się dzieciństwem i dalszym życiem. Wierzymy, że razem uda się nam go uratować! Pomocy! - apelują prosząc o wsparcie na https://www.siepomaga.pl/ignacy-zeber.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie