
Grupa rodziców byłych i obecnych uczniów II LO w Starachowicach walczy o zwrot kosztów wyjazdu, w którym ich dzieci nie wzięły udziału. Doskwiera im postawa organizatora wycieczki ale mają też zastrzeżenia do dyrekcji szkoły i organu prowadzącego, ze strony których - jak mówią - nie widać dobrej woli, by załatwić sprawę. Czy tak jest? Co na to dyrekcja i powiat?
Z prośbą o interwencję zwrócili się do redakcji rodzice uczniów, dziś już absolwentów II Liceum Ogólnokształcącego w Starachowicach. Sprawa swój początek miała w październiku 2019 roku. Wówczas dyrekcja II Liceum Ogólnokształcącego w Starachowicach podpisała umowę ze Stowarzyszeniem Europejskie Centrum Młodzieży w Łodzi na tygodniowy wyjazd, w ramach projektu edukacyjno-językowego. Grupa 48 uczniów różnych klas miała w terminie 28 marca 2020 - 4 kwietnia 2020 zobaczyć Paryż, Londyn i Brukselę.
Niestety, wyjazd z powodów epidemii koronawirusa nie doszedł do skutku. A rodzice do tej pory nie mogą odzyskać pieniędzy, jakie wpłacili na ten cel! Po 1.599 zł od dziecka, czyli blisko 80 tys. zł od całej grupy.
- Dyrektor szkoły podpisała umowę z organizatorem wyjazdu bez konsultacji z rodzicami. Jak się potem okazało, umowę, w której nie brakuje kruczków prawnych - mówi Katarzyna Koźbiel, mama absolwentki II LO. - Dziś my jako rodzice nie możemy się doprosić o nasze pieniądze, gdyż nie jesteśmy stroną w postępowaniu. My wpłacaliśmy pieniądze na wyjazd na konto Rady Rodziców szkoły, z którego został dokonany przelew. Wyjazd miał się odbyć w terminie, kiedy był totalny lockdown. Proponowano nam w zamian kursy edukacyjne, ale nikt z tego nie chciał skorzystać, bo uczniowie skończyli szkołę. Trzykrotnie odraczano termin zwrotu kosztów. To miał być czas na skorzystanie przez organizatora z tzw. tarczy antykryzysowej.
- Dziwi nas jedna rzecz, wyjazd się nie odbył, organizator nie poniósł z tego tytułu kosztów a pieniędzy nie ma... Gdzie są nasze pieniądze? - pytają rodzice dodając, że Stowarzyszenie działa i nadal oferuje tego typu wyjazdy.
- Rozumiemy, że nie jesteśmy stroną, dlatego prosiliśmy dyrekcję o pomoc, która początkowo deklarowała, że zajmie się sprawą, wynajmie prawnika, a teraz umywa ręce. Podobnie jest z organem prowadzącym. Pan starosta był na jednym spotkaniu z nami, a teraz wysyła na spotkania pracowników starostwa powiatowego. A pieniędzy jak nie było, tak nie ma. Sami zatrudniliśmy prawnika i jednym wyjściem jest skierowanie sprawy na drogę sądową. Martwi nas brak dobrej woli ze strony osób, które są odpowiedzialne za to całe zamieszanie. Starostwo ma złożyć wniosek do sądu przeciwko stowarzyszeniu, chcą byśmy dołączyli się do pozwu, ale jesteśmy już zniechęceni całą sytuacją - dodaje Ilona Osiak.
Mijają dwa lata i ta sprawa powinna być już dawno załatwiona. Nie odpuścimy.
Oświadczenie relacjonujące przebieg wypadków wydała Ewa Sajór - Ruszczak, dyrektor II LO:
"(...) Przed podpisaniem umowy w szkole zostało zorganizowane spotkanie rodziców z przedstawicielem Europejskiego Centrum Młodzieży w Łodzi, który omówił cele i przebieg projektu. Rodzice podpisali wstępną deklarację uczestnictwa w projekcie, a następnie oświadczenie o udziale i akceptacji warunków umowy. Rodzice wpłacali ustalone kwoty na konto udostępnione przez Radę Rodziców, które w ratach były przekazywane na konto ECM. Szkoła nigdy nie była w posiadaniu tych środków pieniężnych i nigdy nimi nie dysponowała.
(...) Po pojawieniu się pierwszych przypadków koronawirusa z inicjatywy szkoły natychmiast zostało zorganizowane kolejne spotkanie z uczestnikami projektu, w czasie którego rodzice podjęli decyzję o rezygnacji z wyjazdu w tym terminie. Informacja została przekazana do ECM w formie oficjalnego pisma.
Kolejne rozmowy z ECM dotyczyły przeniesienia terminu wyjazdu a następnie zwrotu pieniędzy uczestnikom. Propozycje zmiany daty i warunków projektu nie zostały przez rodziców zaakceptowane.
Rozpoczęła się wymiana pism między szkołą a ECM dotycząca zwrotu pieniędzy. Jako dyrektor szkoły zwracałam się wielokrotnie z prośbą o przesłanie dokumentów wyjaśniających, na co kwoty wpłacone przez rodziców zostały wydane, ale nigdy ECM ich nie dostarczył. Przez cały ten czas szkoła korzystała z pomocy radcy prawnego ze Starostwa Powiatowego, a także adwokata, który w listopadzie 2020 r. wystosował do ECM ostateczne przedsądowe wezwanie do zapłaty, ale ECM w żaden sposób nie ustosunkował się do pisma.
Kolejne moje działania jako dyrektora szkoły wiązały się z ustaleniem, czy ECM może skorzystać z zabezpieczeń Turystycznego Funduszu Gwarancyjnego. Odpowiedź była negatywna, gdyż ECM jest stowarzyszeniem a nie biurem podróży.
Napotykając na zupełny brak reakcji ze strony ECM, rodzice złożyli sprawę do prokuratury o stwierdzenie możliwości popełnienia przestępstwa przez ECM. W tym czasie, na prośbę rodziców, jako dyrektor szkoły miałam nie podejmować żadnych dalszych kroków. Prokuratura umorzyła sprawę.
W marcu 2021 r. pojawiła się też nowa wersja ugody ze strony ECM, która zawierała 3 propozycje dla uczestników projektu. Poinformowałam wszystkich rodziców o takiej możliwości. Na propozycję ugody pozytywnie zareagowało tylko 8 osób, o czym ECM został poinformowany. Do dnia dzisiejszego stowarzyszenie nie przesłało dalszych informacji na temat ugody ani do rodziców, ani do szkoły. Nie zareagowało też na moje ponaglenia o przesłanie aneksu do umowy, który miał być skonsultowany z prawnikiem.
We wrześniu 2021 r. zostało wysłałam do ECM kolejne wezwanie do zwrotu kosztów, ale do dnia dzisiejszego nie nadeszła żadna odpowiedź.
Należy też dodać, że w ciągu ostatnich kilku miesięcy rodzice nie podejmowali rozmów ze szkołą, nie odpowiadali na próby kontaktu. Od momentu podjęcia decyzji o rezygnacji z projektu przesyłałam rodzicom wszelkie informacje na temat moich poczynań i podejmowanych działań, pozostawałam z nimi w stałym kontakcie osobistym, telefonicznym lub mailowym. Zorganizowanie spotkania w szkole przez okres pandemii było niemożliwe. Wszystkie informacje na temat przebiegu sprawy były też przekazywane do organu prowadzącego i z nim konsultowane.
W lipcu 2021 r. zaproponowałam rodzicom wspólne wystąpienie na drogę sądową przeciw ECM, ale pomysł nie uzyskał akceptacji.
Jeszcze raz podkreślam, że organizatorem projektu było Europejskie Centrum Młodzieży w Łodzi, a szkoła była tylko pośrednikiem. Przez 1,5 roku jako dyrektor podejmowałam różne działania, które miały na celu rozwiązanie problemu.
Przykre jest to, że chęć działania na rzecz młodzieży, rozwijania ich zainteresowań, umiejętności spotyka się teraz z tak ostrą krytyką i pomówieniami, zwłaszcza, że szkoła nie ponosi odpowiedzialności ani za wybuch pandemii, ani za odwołanie zagranicznych wyjazdów".
Informuje Anna Ciesielska, rzecznik prasowy Starostwa Powiatowego w Starachowicach:
"Zgodnie z informacją uzyskaną od dyrektor szkoły, decyzja o udziale młodzieży w projekcie edukacyjnym, który miał podnieść jej kompetencje językowe i wiedzę, zapadła w uzgodnieniu z samymi zainteresowanymi czyli uczniami oraz ich rodzicami.
Rodzice uczestniczyli w spotkaniu z organizatorem wyjazdu czyli Europejskim Centrum Młodzieży, na którym mieli możliwość zapoznania się zarówno z ofertą wyjazdu, jak i warunkami umowy oraz ubezpieczenia.
Mając deklarację rodziców, dyrektor podpisała umowę z ECM. Należy podkreślić, że szkoła uczestniczyła już w kilku wyjazdach organizowanych przez ECM i – jak do tej pory – nie było żadnych zastrzeżeń. (...) Ze względu jednak na sytuację epidemiczną, zalecenia MEN i Ministra Zdrowia, w społeczności szkolnej podjęta została decyzja o jego wstrzymaniu w planowanym terminie. Pierwotnie zamierzano zorganizować go w innym czasie.
Od samego początku dyrekcja usiłowała rozwiązać problem polubownie. ECM przedłożyła propozycję ugody, która została przesłana rodzicom. 8 osób wyraziło zainteresowanie jej warunkami.
Ostatecznie nie doszło jednak do zawarcia ugody. Pomimo wezwań dyrekcji II LO, ECM nie przedstawiło projektu aneksu do umowy. Nie odpowiedziało również na kierowane do niego przedsądowe wezwanie do zwrotu pobranych pieniędzy. Wszystkie te czynności wymagały niestety czasu, ale nie można ich było pominąć przed skierowaniem sprawy na drogę sądową.
Aktualnie przygotowywany jest pozew do sądu, o czym został poinformowany pełnomocnik rodziców. 11 października br. w Starostwie Powiatowym odbyło się spotkanie z jego udziałem, na którym uzyskał informacje na temat podjętych i planowanych działań.
Na etapie organizowania wycieczki Powiat nie był informowany o zamiarze podpisania umowy z ECM, ale od chwili uzyskania informacji o problemie, aktywnie wspiera dyrekcję II LO w jego rozwiązaniu. O jakimkolwiek zaniechaniu organu prowadzącego nie może być mowy".
Mimo usilnych, wielokrotnych starań nie udało nam się skontaktować ze Stowarzyszeniem ECM w Łodzi. Recepcja nie chce łączyć rozmów do członków Zarządu stowarzyszenia. Proponuje wyłącznie kontakt mailowy. Na przesłane od redakcji pytania, nie uzyskaliśmy odpowiedzi.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Klamstawa kłamstwa kłamstwa tak że strony dyrekcji jak i starostwa.Nas już to nie dziwi .Myślę że prawda ujrzy światło dzienne jak do sprawy dołączą się media ogólnopolskie które zostały już powiadomione o sprawie i z tego co wiemy procedura ruszyła.
Żenada. Nigdy nie podpisywalam żadnej deklaracji, informacje ze strony Pani dyrektor jak i starostwa sa tylko i wyłacznie klamstwem !!!!!!!
To nie są pieniądze starosty więc on ma to gdzieś. Skoro dyrekcja II LO podpisała umowę to jest jej stroną i nie wypada umywać rąk. Dziwi mnie kompletna obojętność starostwa przez długi czas. Sprawę sądową należało założyć już dawno a nie czekać na cud ...
Może Pani Dyrektor lub Pani Gutowska udostepni nasze owe pisemne deklaracje.
Pani Dyrektor a gdzie informacja o tym jak błagalnie Pani rodziców prosiła aby sprawy nie zglaszac do gazety???Czegoś sie Pani boi ?? Pewnie prawdy,która wyjdzie na jaw w konfrontacji z nami!!!
Dziwi mnie fakt, że Pani Gutowska nabrała wody w usta,a tak chętnie pieniążki zbierała i nawet z pretensjami wydzwaniała do rodziców w godzinach wieczornych i straszyła,że pieniądze nie są wpłacone.
Jak można wypisywać takie bzdury. Proszę się postawić w sytuacji dyrekcji i nauczyciela organizującego wyjazd.Też jestem poszkodowany ale- jak można było przewidzieć taki rozwój sytuacji w kraju??? To są już oskarżenia. Szkół poszkodowanych przez ECM jest podobno kilkanaście. Współczuję p. Gutowskiej i dyrekcji. Na pewno ta sytuacja podetnie im skrzydła i zniechęci do organizowania nowych wyjazdów. Po co? Lepiej NIC nie robić i spać spokojnie.
Zastanawiam sie, dlaczego dyrektor LO mataczy w tej sprawie skoro prawda wyjdzie na jaw w sądzie ?
Prawda wyjdzie na jaw już niebawem jak dojdzie do knfrontacji fyrekcja starisstwo rodzice w obecności telewizji .
Prawda wyjdzie na jaw niebawem jak dojdzie do konfrontacji między starostwem ,dyrekcja oraz rodzicami w obecności telewizji.
Dlaczego prokuratura nie zajęła się ta sprawa z urzędu. To oszustwo na 80 tys. zł. To ECM to raczej Europejskie Centrum Oszustwa a nie młodzieży..
Ruch ze strony Pani dyrektor był zaraz po interwencji rodzicow. Klamstwem jest spotkanie z przedstawicielem ECM i rodzicami. Przedstawiony był tylko program imprezy i koszt.
Jak się organizuje taki wyjazd należy brać pod uwagę każdą ewentualność. Jest to przede wszystkim ogromna odpowiedzialność finansowa. To jest projekt na ogromną skalę, wyjazd zagraniczny. Dlaczego rodzice, którzy ubezpieczyli wyjazd nie otrzymali zwrotu.?Czy w ogóle organizator podpisał umowę z ubezpieczycielem? Z całym szacunkiem, ale to osoba odpowiedzialna za organizowanie wyjazdu powinna dokładnie zweryfikować szczegóły umowy!!!!!
Po przeczytaniu ( dokładnym przeczytaniu ) artykułu wysuwa się jedna myśl.... forma z jaką wypowiadają się w nim rodzice jest żenująca.... ewidentnie chcą zabłysnąć :) Uważam, że tę sprawę można rozwiązać, w spokoju, zgodzie i współpracy. Zdecydowanie ktoś chce, zupełnie niepotrzebnej wojny. Szkoła nie po raz pierwszy organizuje tego typu przedsięwzięcia, nauczyciele wielokrotnie uczestniczyli w tego typu projektach i zawsze wszyscy byli zadowoleni :) młodzież zachwycona. Tutaj sytuację skomplikowała pandemia. Aż ciężko uwierzyć, że rodzice młodzieży licealnej w taki sposób chcą rozwikłać tę sprawę ??? Wydawałoby się, że mamy styczność ze światłymi ludźmi....ale jednak nieee.... same wypowiedzi są pretensjonalne i chaotyczne, wręcz płytkie. Odpowiedź dyrekcji kompetentna i pełna konkretów ....gratuluję. Aż wstyd iść do gazety mając tak niewiele do powiedzenia ;) Przepraszam za szczerość...ale mam nadzieję, że sprawa się wyjaśni a osoby, które tak bardzo obrażają, szkalują dobre imię szkoły, dyrekcji i nauczycieli odpowiedzą za to i nauczą się wreszcie pokory i empatii. Mocno trzymam kciuki za pomyślne rozwiązanie tej sprawy , jednak nie w tak nieprofesjonalny, pełen nienawiści i chęci sławy sposób... w co brną niektórzy rodzice ...
Z całym szacunkiem.Pani Ewelino, ale skoro Pani jest taka światowa i tyle wie to zastanawia mnie dlaczego Pani nie przeszło przez myśl że prasa nie zacytowała tego co mówią rodzice co do jednego słowa jak również nie napisali wszystkiego co mówią rodzice,co jest normalne ponieważ wtedy artykuł musiał by zająć całe wydanie .Nie wiem czy jest Pani jednym z poszkodowanych rodziców czy nie .Jeśli tak to zna Pani sprawę i prawdę ,jeśli nie to jakim prawem ocenia Pani innych nie mając pojęcia o całej sprawie.
Znam tę sprawę :) Też jestem rodzicem :) I nie będę komentować tej odpowiedzi na mój komentarz, ponieważ szkoda mojego czasu i energii. Ps. Proszę poprawić błędy ;)