Reklama

Zabójca zaatakował 80-latka z gminy Nowa Słupia

Finał historii z udziałem mieszkańca Rudek, w gminie Nowa Słupia mógł być tragiczny. Starszy mężczyzna to, że żyje zawdzięcza przede wszystkim urządzeniu, jakie zamontowane było w budynku, w którym przebywał. Czad, nieprzypadkowo nazywany przez strażaków cichym zabójcą dał się mocno we znaki.


Czarny scenariusz, z jakim zetknął się mieszkaniec powiatu kieleckiego wszedł w życie, kilka dni temu. Wtedy to, kilka minut po godz. 15, do stanowiska kierowania komendanta miejskiego w Kielcach wpłynęła informacja o podejrzeniu tlenku węgla w mieszkaniu w miejscowości Rudki, na terenie gminy Nowa Słupia.


Po przybyciu na miejsce zdarzenia pierwszego zastępu z OSP Nowa Słupia, dowódca został poinformowany przez męża właścicielki mieszkania, że zamontowany w pomieszczeniu kuchni czujnik tlenku węgla przeszedł w stan alarmu - stwierdził w rozmowie z TYGODNIK-iem kpt. Michał Świąder, zastępca komendanta Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach.


Działania ratowników Ochotniczej Straży Pożarnej z Nowej Słupi, polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, ewakuacji mężczyzny i przewietrzeniu mieszkania. - Przed przybyciem zastępu z pierwszej jednostki ratowniczo-gaśniczej, ewakuowany 80-letni mężczyzna został zabrany przez rodzinę do domu córki w sąsiedniej miejscowości. Po przejęciu dowodzenia przez dowódcę zmiany z JRG 1, ratownicy po zamknięciu okien przy pomocy urządzeń pomiarowych sprawdzili mieszkanie i potwierdzili obecność tlenku węgla – zaznaczył rzecznik Świąder.

Urządzenia pomiarowe, wykazały stężenie czadu na poziomie około 60 ppm. - Zostały również sprawdzone trzy pozostałe mieszkania na klatce schodowej. W jednym z nich, na pierwszym piętrze również stwierdzono obecność tlenku węgla. Detektor wskazał na ok. 20 ppm – dodał. Podstawowym zadaniem strażaków, było wygaszenie pieca kaflowego, który był źródłem substancji.


Po wygaszeniu pieca na paliwo stałe, urządzenia pomiarowe nie stwierdziły obecności niebezpiecznej substancji w obu mieszkaniach. Dyżurny stanowiska kierowania, zadysponował zespół ratownictwa medycznego, pod wskazany adres w sąsiedniej miejscowości w celu przebadania właściciela mieszkania, który został zabrany przez rodzinę – tłumaczył zastępca komendanta KM PSP Kielce. W działaniach uczestniczyły dwa zastępy, w tym JRG 1 Kielce (4 strażaków), a także OSP Nowa Słupia (5 druhów).


 

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do