Z gimnazjalnej inicjatywy do pełnoetatowej misji – jak praca z młodzieżą odmienia życie? Rozmowa z Dominiką Chmielewską

Przypadkowa decyzja o wyborze szkoły zmieniła jej życie na zawsze. Już jako nastolatka zaangażowała się w Młodzieżową Radę Miasta w Starachowicach, zdobywając cenne doświadczenie, które zaprowadziło ją na stanowisko opiekuna Rady. Dziś dzieli się swoją pasją, inspirując młodych do działania i pokazując, że warto wracać do korzeni, by rozwijać lokalną społeczność. Jak wyglądała jej droga i co sprawiło, że postawiła na Starachowice? Sprawdź w rozmowie o wyzwaniach, marzeniach i przyszłości młodzieżowej inicjatywy.

- Jak wyglądała Twoja droga do zostania opiekunem Młodzieżowej Rady Miasta i co skłoniło Cię do podjęcia tej decyzji?

- Od gimnazjum byłam zaangażowana w działalność Młodzieżowej Rady Miasta w Starachowicach. To był kluczowy moment w moim życiu – rodzice zdecydowali, że pójdę do gimnazjum w Starachowicach, a nie w Mircu, gdzie poszła większość moich znajomych. Kiedy w gimnazjum odbywały się wybory do Rady, zgłosiłam się bez wahania, choć nie do końca wiedziałam, na czym to polega. Chciałam działać, więc zaczęłam uczestniczyć w spotkaniach, mimo że większość członków była ode mnie starsza. Z czasem zostałam przewodniczącą Rady. Tamte działania wyglądały trochę inaczej niż teraz – mieliśmy ciekawe inicjatywy, ale nie na taką skalę, jak dziś. W liceum kontynuowałam działalność społeczną, ale pandemia nieco ograniczyła moje zaangażowanie. W tym czasie rozpoczęłam studia i chociaż były zdalne, aktywność społeczna była trudniejsza.

- Jakie były Twoje kolejne kroki w działalności społecznej i współpracy z młodzieżą?

-  W trakcie studiów zaczęłam działać w Stowarzyszeniu Rozprawy o Europie, które wspierało młodzież. Nasze projekty często przenikały się z działalnością Młodzieżowej Rady Miasta. Byłam animatorką, facilitatorką, co dawało mi ogrom satysfakcji. Na drugim roku studiów wyjechałam na Erasmusa do Portugalii, a następnie na trzecim roku do Hiszpanii. W międzyczasie realizowaliśmy wiele projektów, ale na pewno jednym z ważniejszych dla mnie był „Młodzieżowy Kompas Obywatelski”. Projekt ten koncentrował się na rozwijaniu umiejętności miękkich i krytycznego myślenia młodzieży ze Starachowic. Organizowaliśmy szkolenia i wydarzenia, jak np. Młodzieżowy Festiwal Obywatelski, który okazał się wielkim sukcesem – frekwencja przekroczyła nasze oczekiwania, co pokazało, jak bardzo młodzież potrzebuje takich działań. Równocześnie współpracowałam z Kamilem Stanosem, ówczesnym opiekunem Rady, który zawsze mnie wspierał i angażował w lokalne inicjatywy.

- Co było kluczowe w Twojej decyzji o powrocie do Starachowic?

- Po zakończeniu studiów w Łodzi rozpoczęłam pracę na tamtejszym uniwersytecie, ale szybko zdałam sobie sprawę, że duże miasta nie są dla mnie. Zdecydowałam się wrócić do Starachowic, by pracować w stowarzyszeniu i skupić się na działaniach młodzieżowych. Kiedy Kamil zdecydował się odejść, pojawiło się pytanie, kto mógłby go zastąpić. Naturalnie padło na mnie – przez lata byłam związana z Radą, znałam jej potrzeby i cele. Wygrałam konkurs na stanowisko w Referacie ds. Pozyskiwania Funduszy, a we wrześniu oficjalnie zostałam opiekunem Młodzieżowej Rady Miasta podczas sesji Rady Miejskiej.

- Co oznacza dla Ciebie to stanowisko?

- To dla mnie spełnienie marzeń. Choć na pewien czas wyjechałam za granicę i zdobywałam doświadczenie w różnych miejscach, czułam, że moje serce zawsze należy do Starachowic. Teraz mam szansę oddać to, co sama otrzymałam – wspierać młodzież w ich rozwoju, organizować projekty i dalej budować społeczność, która mnie ukształtowała. To niezwykle satysfakcjonujące doświadczenie, które pozwala mi zarówno realizować się zawodowo, jak i pracować na rzecz mojego miasta.

- Jakie są obecne główne cele Młodzieżowej Rady Miasta?

- Obecnie najważniejszym celem jest powołanie nowej kadencji MRM i zakończenie obecnej. Ogłaszamy nabór, który potrwa od 6 do 22 listopada. Wyzwaniem będzie to, że w nowej kadencji znaczna część członków to będą nowe osoby – wielu obecnych radnych wyjechało na studia, a maturzyści kończą swoją działalność w MRM – lecz na pewno nadal będą z nami współpracować. Oznacza to, że MRM przejdzie dużą zmianę personalną, co jednocześnie stanowi szansę na świeże pomysły.

Naszym priorytetem jest dotarcie z informacją o naborze do jak największej liczby młodych ludzi, szczególnie tych, którzy wcześniej nie mieli okazji zaangażować się w nasze działania. Mimo trudności z przebiciem się przez natłok informacji na social media, planujemy dotrzeć do szkół, porozmawiać z młodzieżą bezpośrednio i zachęcić ich do aplikowania.

- Jak wygląda proces rekrutacji do Młodzieżowej Rady Miasta?

- Proces rekrutacji jest prosty i dostępny dla każdego, kto chce się zaangażować. Kandydaci wypełniają formularz, w którym odpowiadają na kilka pytań o swoje dotychczasowe działania oraz pomysły na działalność w MRM. Nawet jeśli ktoś nie ma wcześniejszego doświadczenia, ale przedstawi interesującą wizję, ma szansę dostać się do Rady. Wymagane są także listy poparcia od 20 osób oraz rekomendacja dyrektora szkoły lub opiekuna samorządu. Po zakończeniu naboru komisja rekrutacyjna, składająca się z przedstawiciela Prezydenta Miasta, Rady Miejskiej, opiekuna MRM, osoby współpracującej z młodzieżą oraz osoby młodej, oceni zgłoszenia według ustalonych kryteriów punktowych. Wyniki zostaną ogłoszone pod koniec listopada.

- Jakie działania planujecie dla nowej kadencji?

- Nowa kadencja rozpocznie się na początku grudnia. Planujemy szkolenie integracyjne, które pozwoli nowym członkom lepiej się poznać i poczuć częścią zespołu. Chcemy też kontynuować rozwój umiejętności miękkich, takich jak praca zespołowa, krytyczne myślenie czy organizacja wydarzeń. Liczymy na to, że nowa MRM będzie dynamiczna i otwarta na nowe inicjatywy, a także na zaangażowanie się w projekty młodzieżowe na poziomie lokalnym i regionalnym.

- Jak oceniasz wyzwania stojące przed Młodzieżową Radą Miasta?

- Głównym wyzwaniem jest dotarcie do młodzieży i utrzymanie ich zaangażowania. W dobie nadmiaru informacji trudno przebić się z przekazem, dlatego stawiamy na rozmowy w szkołach i pokazanie, że MRM to realne narzędzie wpływu. Dodatkowo, nowa kadencja składać się będzie głównie z osób bez wcześniejszego doświadczenia w działalności społecznej, więc kluczowe będzie ich wdrożenie i rozwój.

- W jaki sposób młodzież w Starachowicach może zaangażować się w działania społeczne?

- Młodzi mogą dołączyć do Rady przez nabór lub uczestniczyć w wydarzeniach w Pałacyku. To miejsce spotkań, odpoczynku i rozwoju, gdzie można grać, korzystać z internetu, a także organizować warsztaty i zgłaszać własne pomysły. Wystarczy odwiedzić Pałacyk i podzielić się swoimi ideami – zawsze chętnie wspieramy inicjatywy młodych.

- Jakie umiejętności młodzież rozwija podczas pracy w MRM?

Udział w Radzie rozwija umiejętności miękkie: komunikację, współpracę, wystąpienia publiczne i kreatywność. Po pandemii Rada pomaga młodym przełamać nieśmiałość, a projekty międzynarodowe poprawiają znajomość języka angielskiego, co przydaje się w życiu i karierze.

- Jaka jest Twoja rada dla starachowickiej młodzieży, chcącej zaangażować się społecznie?

- Zrób pierwszy krok: przyjdź na spotkanie MRM, porozmawiaj z radnym w szkole lub odwiedź Pałacyk. MRM to apartyjna przestrzeń dla młodzieży w wieku 13–25 lat, gdzie każdy znajdzie miejsce dla siebie. Możemy doradzać dorosłym, ale zawsze działamy dla dobra młodych.

- A jak myślisz, co mogą zaoferować Starachowice, by młodzież zdecydowała się zostać, lub wrócić po skończeniu studiów? Co może sprawić, że młodsze pokolenie będzie chciało tutaj żyć i rozwijać się zawodowo?

- Myślę, że kluczem jest stworzenie takich przestrzeni i możliwości, które będą atrakcyjne nie tylko dla tych, którzy chcą studiować, ale również dla tych, którzy chcieliby po studiach wrócić. Moim zdaniem Starachowice mają ogromny potencjał. Oferują coraz więcej dla młodzieży: wydarzenia, przestrzenie do rozwoju pasji, jak np. nasze centrum młodzieżowe. Ważne jest, żeby miasto rozwijało infrastrukturę, stwarzało miejsca pracy i wspierało rozwój lokalnych przedsiębiorstw. Czasami realizacja swojego projektu w mniejszym mieście, gdzie jest większa szansa na przebicie się, może być bardziej opłacalna niż w dużych metropoliach.

- Co myślisz o przyszłości Młodzieżowej Rady Miasta? Jakie wyzwania i trudności widzisz w nadchodzących latach?

- Na pewno wyzwaniem będzie zaangażowanie młodzieży do aktywnego udziału w takich projektach. Wiele osób nie dostrzega jeszcze wartości pracy w Młodzieżowej Radzie Miasta, a to może wynikać z braku doświadczenia. Kolejnym wyzwaniem będzie włączenie tych, którzy wyjechali. Starachowice nie mają młodzieży w przedziale wiekowym 20-30 lat, więc istotnym zadaniem będzie przyciągnięcie ich z powrotem do miasta, np. poprzez angażowanie ich w inicjatywy, które mają wpływ na rozwój lokalnej społeczności.

- To rzeczywiście ważne wyzwania. A co daje Ci satysfakcję w pracy z młodzieżą? Co sprawia, że wciąż chcesz angażować się w działalność społeczną?

-Daje mi to ogromną satysfakcję, bo widzę, jak młodzież, która bierze udział w tych projektach, zmienia się na lepsze. Kiedy patrzę na ich zaangażowanie, widzę, jak rosną, jak uczą się nowych umiejętności, jak zaczynają rozumieć, że to, co robią, ma realny wpływ na miasto i społeczność. To motywuje mnie do dalszej pracy i do działania na rzecz tej młodzieży. Widząc ich postępy, wiem, że robię coś wartościowego.