
Do francuskiego AS Monaco przechodził jako bramkarz, który niebawem będzie mógł liczyć na debiut w piłkarskiej reprezentacji kraju. Życie i wydarzenia ostatnich miesięcy, najprawdopodobniej zmuszą go do zmiany decyzji. Coraz trudniejsza w ekipie chorwackiego trenera Niko Kovaca robi się sytuacja Radosława Majeckiego.
Wychowanek Gminnego Klubu Sportowego Arka Pawłów, po tym jak zdążył zadebiutować w barwach klubu z księstwa, usiadł na ławce rezerwowych i do tej pory nie udało mu się z niej podnieść. W debiutanckim spotkaniu, były golkiper warszawskiej Legii, z której wytransferowany został wówczas za rekordowe jak na polskie warunki 7 milionów euro, popełnił kluczowy błąd przy golu dla rywali. Później szkoleniowiec AS Monaco nie dał mu zbyt wielu szans na kolejne występy. Majecki nie mógł zrehabilitować się, a co za tym idzie pokazać pełni swoich możliwości.
Na początku roku jego sytuacja stała się jeszcze trudniejsza. W ostatnim, wygranym 3:0 meczu z Angers polskiego bramkarza nie było nawet na ławce rezerwowych. W zachodnich mediach pojawiły się za to informacje, z których wynika, iż zainteresowanie 21-latkiem wyraziła hiszpańska Sevilla. Według dziennikarzy z Estadio Deportvio, andaluzyjczycy nie kryją zainteresowania usługami Majeckiego. Wysłannicy z La Liga obserwowali jego grę w czasach, gdy ten reprezentował barwy klubu z Łazienkowskiej.
Sytuacja bramkarzy w Sevilli pozostawia wiele do życzenia. Kontuzjowany jest czeski golkiper Tomas Vaclík, Javi Díaz oraz Bono zawodzą i nie spełniają stawianych przed nimi oczekiwań. Stąd pomysł na sprowadzenie wychowanka Arki Pawłów. Konkretów w sprawie ewentualnego transferu lub wypożyczenia z AS Monaco, na razie brak. Golkipera z francuskim klubem wiąże ważny do 2024 r. kontakt.
fot. archiwum prywatne
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie