Reklama

Młody technik informatyk osiąga sukcesy w olimpiadach związanych z mediami i obronnością kraju

16/02/2024 09:00

Tomasz Serek jest uczniem klasy trzeciej z profilu informatycznego Zespołu Szkół Zawodowych nr 2 w Starachowicach i jednym z uczestników Olimpiady Wiedzy o Mediach, który awansował do etapu centralnego konkursu w Warszawie.

Spektrum zainteresowań Tomka nie ogranicza się do zagadnień medialnych — odnosi on bowiem sukcesy również w zawodach skupionych wokół tematyki obronności kraju i Unii Europejskiej, a także religijnej. Przyszły technik informatyk opowiada nam o swoim doświadczeniu związanym z olimpijskimi zmaganiami.

- Twoja nadprogramowa aktywność pozaszkolna jest niecodzienna. Co na ten temat sądzą nauczyciele?
- Nauczyciele są bardzo zadowoleni z moich osiągnięć. Uważam, że co do zasady nauczycielom zależy na wzmożonej aktywności uczniów i zaspokajaniu ich potrzeb do poznawania świata. Poza tym, niektórzy nauczyciele aktywnie angażują się w przygotowanie uczniów do olimpiad, a zatem sukces wychowanków jest też niejako ich tryumfem. Nie narzekam na relacje z nauczycielami, czuję ich wsparcie i dumę.

- Proces przygotowawczy do tylu poważnych konkursów i olimpiad jest czasochłonny. Czy twoje ambicje nie kolidują z coraz większym i bardziej wymagającym materiałem w szkole średniej?
- Nie, nie kolidują. Jestem typem człowieka, który wszystko planuje do przodu. Plan zajęć danego dnia układam w taki sposób, by poświęcić odpowiednią ilość czasu na naukę szkolną, olimpijską, sen, a także pozaszkolne zainteresowania.

- Twoje osiągnięcia są naprawdę imponujące: od medioznawstwa po politykę europejską. Czy wiążesz swoją przyszłość zawodową z jakąś z dziedzin olimpiad, w których bierzesz udział?
- Trudno powiedzieć. Nie myślałem nad swoją przyszłością w definitywny, wiążący sposób.

- Porozmawiajmy o twoim ostatnim osiągnięciu - awansie do etapu centralnego OWoM. To drugi rok z rzędu, gdy dostajesz się tak daleko w tym konkursie. To dobra passa czy efekt sumiennego przygotowania?
- Myślę, że jest to efekt drugiego z czynników. Poświęciłem trochę czasu, żeby posiąść odpowiednią wiedzę. W przygotowaniach, a potem w bezpośrednim udziale w konkursie pomaga mi myśl, że naprawdę zajmuję się tematami, którymi się interesuję. Nie muszę chyba udowadniać, że łatwiej przyswaja się informacje, które definiujemy jako słuszne, potrzebne i interesujące. Mam takie szczęście, że moja gama zainteresowań jest szeroka. Mimo to, temat przewodni olimpiady jest na tyle szeroki, że muszę poświęcić naprawdę dużo czasu i wysiłku, by opanować materiał. Jest to więc efekt sumiennej i ciężkiej pracy.

- Jak wyglądają twoje przygotowania do olimpiady? Z jakich źródeł informacji najlepiej jest ci przyswoić informacje?
- Źródła informacji, z których czerpię wiadomości są zróżnicowane. Są to głównie książki i artykuły internetowe, ale też testy z poprzednich edycji olimpiady, jeśli są dostępne. Bibliografia olimpiady i zagadnienia z ubiegłych edycji pozwalają mi wykreować obraz tego, czego mogę się spodziewać na teście. Nie jest tajemnicą, że poszczególne pytania z testów mogą się powtarzać.

- Jakie podejście trzeba mieć, żeby brać udział w olimpiadach?
- Najważniejsze są chęci i faktyczne zainteresowanie tematyką konkursu czy olimpiady. Są rzeczy, których nie da się przeskoczyć - człowiek nie jest w stanie przyswajać tak kompleksowej wiedzy z jakiejś dziedziny, jakiej wymagają organizatorzy olimpiady, jeśli nie jest nią w ogóle zainteresowany. Sumienna praca, chęci i  w razie trudności  pomoc nauczycieli, to podstawa.

- Jaki konkurs absorbuje teraz najwięcej twojej uwagi?
- Nie ma takiego konkursu czy olimpiady, która jest dla mnie ważniejsza. Przygotowuję się sukcesywnie do każdej z nich, nawet jeśli odbywają się w niedalekich odległościach czasowych — jak Olimpiada Wiedzy o Mediach i Olimpiada Wiedzy o Bezpieczeństwie i Obronności. Czytam zarówno o mediach, jak i o polityce. Mimo wielu obowiązków i ambicji, staram się łączyć moje zainteresowania. Wzmożony tok nauki zaczynam zazwyczaj trzy-cztery tygodnie przed etapem olimpiady. Poświęcam wówczas godzinę lub dwie godziny dziennie stricte zagadnieniom olimpijskim. Uważam, że to wystarczający czas — wychodzi z tego 30-40 godzin przygotowań. Jeśli sytuacja tego wymaga, czas ten wydłużam.

- Tomku, chciałbym się dowiedzieć jeszcze tylko jednej rzeczy: czy jest jakaś tematyka olimpijska, której byś się nie podjął?
- Nie podjąłbym się udziału w olimpiadzie, o której tematyce nie mam w ogóle pojęcia. O mediach co nie co wiem, tak samo o polityce, stosunkach międzynarodowych i organizacjach ponadnarodowych. Trudno mi teraz powiedzieć, co konkretnie byłoby, w mojej ocenie, dyskwalifikujące. Nie jest jednak tak, że poszedłbym bez zawahania na każdy konkurs - chcę jednak trochę pożyć swoim życiem.

 

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do