
Od przykrych dla kierującego pojazdem osobowym marki BMW informacji rozpoczął się świąteczny, długi weekend. Jak poinformowali świętokrzyscy stróże prawa, w piątkowe wczesne popołudnie w miejscowości Jeziorko (gmina Nowa Słupia) doszło do zdarzenia drogowego. 21-latek w pewnym momencie stracił panowanie nad autem, zjechał z drogi i uderzył w drzewo. Dlaczego?
Do zdarzenia, jak informują mundurowi z garnizonu świętokrzyskiego doszło po godz. 13. Na drodze pomiędzy Nową Słupią, a Bodzentynem samochód zatrzymał się na przydrożnym drzewie. Za kierownicą siedział młody człowiek. Okoliczności tego, co wydarzyło się 7 kwietnia wyjaśniali mundurowi.
- Wstępne ustalenia pracujących na miejscu stróżów prawa wskazują na iż, w pewnym momencie na drogę wyskoczyło dzikie zwierzę. Wówczas 21-latek rozpoczął manewr hamowania. Wszystko po to, by udało mu się uniknąć zderzenia - tłumaczyła mł.asp. Małgorzata Perkowska-Kiepas, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kielcach.
Pomocy poszkodowanemu kierowcy udzielali m.in. ratownicy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Mirocicach, zawodowi strażacy z Kielc, a także zespół ratownictwa medycznego.
fot. OSP Mirocice
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Taka... na pewno powodem wypadnięcia z drogi były dzikie zwierzęta a nie nadmierna prędkość.
Dokładnie, noga z gazu i mniej wypadków będzie