Piłkarscy eksperci zapowiadali to spotkanie jako jedno z kluczowych, w walce o czołowe lokaty na zapleczu piłkarskiej Ekstraklasy. Faworyta trudno było wskazać i tak, było też na murawie. Ostatecznie to górą byli goście. W meczu 23. kolejki Fortuna I ligi, legnicka Miedź przegrała 1:2 ze Stalą Mielec. Kolejne minuty do swojego, futbolowego CV dopisał na koncie Maciej Śliwa, wychowanek Sokoła Starachowice, a także były gracz Juventy.
Śliwa pierwszy mecz, po okresie przerwy spowodowanej pandemią koronawirusa ma już za sobą. W ćwierćfinałowym starciu piłkarskiego Pucharu Polski, jego ekipa uległa warszawskiej Legii i odpadła z rozgrywek. 19-latek w tamtym meczu, w końcówce otrzymał szansę od trenera Dominika Nowaka. Po jego dośrodkowaniu w pole karne przeciwnika, gospodarze zdołali zaskoczył golkipera "wojskowych". Starachowiczanin zakończył zatem mecz z asystą.
W miniony wtorek (2 czerwca), pojawił się na murawie w 86. minucie spotkania z mielecką Stalą. Zmienił wówczas reprezentanta Estonii Artura Pikka. Śliwa tym razem nie miał zbyt wielu szans na pokonanie bramkarza gości. Starcie zakończyło się zwycięstwem Stali 2:1, po tym jak na listę strzelców dwukrotnie wpisywał się Michał Żyro. Były zawodnik Korony Kielce, piłkę w siatce umieścił w 10 i 36 minucie. Wcześniej, bo już po pierwszym kwadransie do wyrównania doprowadził Marquitos, zdobywając gola po strzale z rzutu karnego.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie