
Niegdyś na naszych łamach prosili o drogę z prawdziwego zdarzenia. Dziś daremnie proszą o doraźne łatanie, którego ponoć gmina odmówiła. Dlaczego? - Mieszkamy na obrzeżach to fakt, ale jak wszyscy płacimy podatki - skarżą się mieszkańcy ul.Wschodniej w Starachowicach.
Temat ul. Wschodniej w Starachowicach, która leży na obrzeżach gminy Brody, powraca cyklicznie za sprawą drogi, o którą mieszkańcy doprosić się nie mogą.- O budowie już nie ma mowy, przyjechali panowie z gospodarki komunalnej i stwierdzili się droga jest w dobrym stanie. Nie chcą nawet podsypywać, a droga nie nadaje się do jazdy. Nieuregulowane są sprawy własnościowe i gmina twierdzi, że do prywatnych gruntów nie będzie dokładać. Ale to chyba gmina działając w interesie mieszkańców powinna przejąć działki i zrobić ludziom drogę. Musimy przecież mieć dojazd. Mieszkańcy chcą grunty oddać, ale ktoś się musi tym zająć. My jesteśmy dla urzędu, czy urząd dla nas? - pyta pan Jan z ul. Wschodniej dodając, że żyją gorzej niż na wsi. - Wszystko co mamy zawdzięczamy gminie Brody, do której kiedyś należeliśmy i lepiej byśmy na pewno mieli pozostając w niej do dziś.
W odpowiedzi rzecznika magistratu, czytamy, że procedurę budowy drogi w przypadku ul. Wschodniej należało rozpocząć od porozumienia z mieszkańcami w sprawie ustąpienia z części terenów będących ich własnością.
- Droga publiczna musi spełniać określone parametry, zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. W związku z tym niezbędne jest przekazanie na rzecz Gminy Starachowice części terenów przez właścicieli posesji. 20 lutego 2015r. wystosowane zostało do wszystkich mieszkańców zawiadomienia o spotkaniu dot. ustalenia czynności geodezyjno-prawnych związanych z wydzieleniem pasa gruntu pod projektowaną drogę dojazdową. Spotkanie odbyło się 4 marca 2015 r. - porozumienie na 14 właścicieli posesji podpisały tylko dwie osoby... Powodem takiego stanowiska jest fakt, iż konieczność wytyczenia drogi zgodnie z miejscowym planem spowodowałaby w części wydzielenie działek "po oknach" budynków mieszkalnych - informuje Iwona Tamiołło, rzecznik Urzędu Miejskiego w Starachowicach.
Uzyskanie zgody właścicieli to warunek niezbędny do tego, aby można było rozpocząć procedurę inwestycyjną. Nawet gdyby doszło do budowy drogi to i tak część właścicieli posesji w drugiej linii zabudowy nie będzie miała dostępu do drogi publicznej. Rozwiązaniem jest ustanowienie służebności drogi koniecznej, co leży w gestii właścicieli nieruchomości nie mających dostępu. Dodać należy, że wznosząc budynki mieszkańcy mieli świadomość o braku drogi w ich sąsiedztwie.
Jeśli chodzi o inne prace, to referat Gospodarki Komunalnej Dróg i Ochrony Środowiska Urzędu Miejskiego utrzymuje drogę poprzez dowóz kruszywa drogowego, które sukcesywnie, w miarę potrzeb używane jest do napraw cząstkowych. W ciągu roku dowożone jest, w zależności od potrzeb sygnalizowanych przez mieszkańców, 2-4 razy po ok. 15 ton kruszywa.
Na odcinku głównym tej ulicy jak i odcinku dojazdowym do drugiej linii zabudowań prowadzone jest przez gminę zimowe utrzymanie dróg - dodają służby miejskie.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie