
Rzeźby i obrazy Wojciecha Ziemnickiego ze Starachowic zdobią wiele kościołów w Polsce. W Starachowicach łatwo można je znaleźć na terenie świątyni pw. Najświętszego Serca Jezusowego na Majówce, w kościele Wszystkich Świętych przy ul. Św. Barbary, czy na os. Trzech Krzyży w kościele Judy Tadeusza. Ostatnio Wojciech Ziemnicki ze Starachowic wyrzeźbił pomnik kard. Zbigniewa Oleśnickiego, który pojechał z pracowni artysty do Sienna.
Wojciecha Ziemnickiego odwiedzamy w jego pracowni przy ul. Jadwigi Kaczyńskiej. W największym pomieszczeniu, na specjalnym, obrotowym postumencie, stoi piękna postać w kardynalskich szatach, z krzyżem i berłem w lewej ręce. Prawą błogosławi, spoglądając prosto w oczy patrzących. To kardynał Zbigniew Oleśnicki, wyrzeźbiony przez pana Wojciecha na zmówienie ks. kanonika Andrzeja Cieszkowskiego, proboszcza parafii Sienno z powiatu lipskiego. Od 1 stycznia wieś Sienno znów stanie się miastem, a kardynał Oleśnicki jest najznamienitszym z urodzonych w tym XV-wiecznym grodzie.
Wojciech Ziemnicki to bardzo skromny człowiek. Nie lubi mówić o sobie. Chętniej opowiada o postaciach, które uwiecznia w swoich pracach. A są to najczęściej dzieła sakralne.
- Kardynał Oleśnicki , to nieco zapomniana, ale bardzo ważna postać polskiej historii. Jestem zadowolony z efektu mojej pracy. Mam nadzieję, że oglądający go będą mieli podobne wrażenia i zainteresują się ciekawym życiorysem pierwszego polskiego kardynała.
Zbigniew Oleśnicki urodził się w 1389 r. w Siennie. Zmarł w 1455 r. w Sandomierzu. Biskup krakowski w latach 1423–1455, od 1449 pierwszy kardynał narodowości polskiej. Doradca Władysława II Jagiełły i Władysława III Warneńczyka.
Jego karierę przyspieszył król Władysław Jagiełło w nagrodę za uratowanie życia w bitwie pod Grunwaldem. Według przekazu Jana Długosza, Zbigniew ochronił wówczas władcę, kiedy odłączony od swego oddziału rycerz miśnieński, Dypold von Köckritz zaatakował stojącego na wzgórzu monarchę grożąc, że „za chwilę król zginie”. Wówczas Zbigniew, widząc to, podjechał do nacierającego Niemca, zwalił go z konia, po czym król ugodził Dypolda w głowę.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie