
Nie umilkły jeszcze echa i nie opadł kurz, po zakończonych kilka dni temu mistrzostwach Polski w kickboxingu w formule low kick, a on ma już w głowie kolejne, medalowe starty. Artur Wziątek, który w miejskiej hali sportowej w Starachowicach mógł liczyć na głośny i gorący doping, podsumował jakże udany dla siebie turniej, zakończony sięgnięciem po srebrny medal.
Wziątek był jedynym w kategorii seniorów medalistą z Dragona Starachowice. W niedzielnym finale w wadze do 91 kg, zmierzył się z Dominikiem Grzędą (TKKF Ognisko Siedleckie Siedlce). Walka stoczona została na pełnym dystansie. Sędziowie byli jednomyślni co do werdyktu, orzekając zwycięstwo rywala. Podopieczny Marka Jasińskiego, udział w krajowym czempionacie zakończył ze srebrnym krążkiem.
- To mega uczycie, że mogłem wystartować w Starachowicach, tocząc bój przed kibicami, którzy wspierali mnie w sposób fantastyczny. Wierzyłem głęboko w to, by złoty medal został w mieście nad Kamienną. Niestety pewnie czegoś zabrakło. Czego? Będą mógł o tym spokojnie powiedzieć, kiedy zobaczę walkę na wideo – stwierdził Artur Wziątek, dla którego uplasowanie się na drugim stopniu podium w MP to jeden z największych sukcesów w dotychczasowej przygodzie ze sportami walki.
- Przede wszystkim chciałbym podziękować swoim sympatykom, a także Dawidkowi Kasperskiemu, który był przy mnie przez całą walkę, stojąc w narożniku. Słuchałem jego podpowiedzi i wskazówek. Powiedział bym nigdy się nie poddawał i robić swoje w ringu. Parłem do przodu, atakując rywala. Tak naprawę to mój pierwszy start w seniorach i pierwszy tak duży sukces. Robiłem co się dało – powiedział po walce, będąc jednocześnie pod wrażeniem atmosfery. - Była fantastyczna. Organizacja mistrzostw to najwyższy poziom. Miałem okazję w przeszłości widzieć jak wyglądają takie zawody od środka. Starachowice mają się czym pochwalić – podkreślił.
Dla wychowanka Dragona, podobnie jak dla wielu innych fighterów, były to pierwsze zawody po przerwie związanej z pandemią koronawirusa. - Trzeba było się do nich jak najlepiej przygotować. Mnie jak widać, po osiągniętym wyniku to się udało. Sporo sparowałem. Przede mną krótki odpoczynek i jedziemy dalej – mówił Wziątek.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie