
Na nieco ponad 12 miesięcy przed najważniejszą imprezą sportową czterolecia, wybór miejsca w którym wystartują przygotowania do letnich Igrzysk Olimpijskich Tokio 2021, nie był przypadkowy. Reprezentacja Polski w strzelectwie sportowym rozpoczęła zgrupowanie w Starachowicach. - Tak naprawdę, na nic nie mamy prawa narzekać. Wszystko jest w jednym miejscu, na świetnie przygotowanym obiekcie – powiedział Andrzej Kijowski, jeden z trenerów kadry.
Wizyta biało-czerwonych w Starachowicach to nie lada wydarzenie. Kadra narodowa, która po przerwie spowodowanej epidemią koronawirusa, jeszcze do niedawna mogła trenować właściwie tylko w domowych warunkach, w końcu spotkała się w większym gronie. Podopieczni Jolanty Samulewicz, trenerki kadry olimpijskiej w pistolecie, a także Andrzeja Kijowskiego, szkoleniowca kadry w karabinie sportowym zgrupowanie na terenie starachowickiego centrum strzelectwa sportowego, rozpoczęli w pierwszą niedzielę lipca.
- Mamy fantastyczne warunki do tego, by skupić się tylko na przygotowaniach. Obiekt w Starachowicach, w których gościłem już nie raz, ma znakomitą lokalizację. Położony jest z daleka od miasta, zabudowań. Na terenie obiektu mamy zapewnione zakwaterowanie oraz wyżywienie. Można powiedzieć, iż jesteśmy niezależni – stwierdził podczas wtorkowego spotkania z przedstawicielami lokalnych i nie tylko mediów, trener Kijowski.
W środowisku strzeleckim jest postacią absolutnie nietuzinkową. To pod jego okiem, w trakcie letnich Igrzysk Olimpijskich w Atlancie (1996) mnóstwo radości kibicom dała Renata Mauer Różańska. Polka sięgnęła wówczas po dwa medale: złoto i brąz. Kilkanaście lat później, w Igrzyskach Olimpijskich w Sydney (2000) stanęła na najwyższym stopniu podium. W 2012 r. w Londynie, po srebro olimpijskie sięgnęła kolejna z jego podopiecznych – Sylwia Bogacka.
W mieście nad Kamienną, co prawda Bogackiej nie było, ale pojawili się za to inni, nie mniej utytułowani zawodnicy jak: Klaudia Breś, mistrzyni i wicemistrzyni Europy, mistrzyni Europy juniorek, uczestniczka letnich igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro czy Tomasz Bartnik, mistrz świata (2018), złoty i brązowy medalista mistrzostw Europy (2019), medalista letniej uniwersjady (2013), a także wielokrotny mistrz kraju.
Jak radzili sobie na przestrzeni minionych miesięcy, kiedy obiekty takie jak centrum strzelectwa sportowego w Starachowicach były zamknięte dla zawodników i zawodniczek, przez epidemię koronawirusa?
- Na pewno nie było to dla nas łatwe zadanie. Trening w domowych warunkach, który w tym czasie mogliśmy realizować różni się od zajęć na strzelnicy. Jestem przekonany, iż w tej chwili bylibyśmy w stanie wystartować na zawodach. Może jeszcze nie rangi mistrzowskiej, do której na pewno musimy się przygotować. Zwłaszcza w mojej konkurencji, gdzie spory wpływ mają warunki atmosferyczne – mówił Bartnik, specjalizujący się w konkurencji karabinu dowolnego.
Uczestniczką zgrupowania reprezentacji Polski jest również Agata Nowak, sportsmenka, która rozpoczynała przygodę ze strzelectwem w barwach Świtu Starachowice. Złota medalistka letnich Igrzysk Olimpijskich Młodzieży (2014), medalistka mistrzostw świata i Europy juniorów, będzie walczyć o olimpijską przepustkę. 24-latka, której koronną konkurencją jest pistolet pneumatyczny była jedną z pierwszych osób, która po koronawirusowej przerwie mogła rozpocząć treningi w rodzinnym mieście.
Było to możliwe dzięki kompleksowej modernizacji obiektu. By doprowadzić centrum strzelectwa do takiego stanu jak obecnie niezbędnych było ok. 6 milionów zł. Połowę wspomnianej kwoty udało się pozyskać, dzięki dofinansowaniu pochodzącemu z Ministerstwa Sportu. W czasie wtorkowej konferencji prasowej, mówiła o tym Anna Krupka, wiceminister sportu, a także poseł ziemi świętokrzyskiej na Sejm RP, której towarzyszył asystent Łukasz Korus.
- Cieszę się, że na terenie województwa świętokrzyskiego strzelnica, która jest obiektem na skalę nie tylko ogólnopolską, ale również europejską, może z powodzeniem funkcjonować. Warto w tym miejscu przypomnieć, iż obiekt powstał w 1936 r. jako strzelnica artyleryjska i służył jako miejsce do testowania pocisków. W latach 70-tych strzelnicę prowadził LOK. Obiekt zmienił profil na sportowy, a także w celach służących do obronności kraju. W latach 90-tych została przekazana miastu. Postawiono na aspekt sportowy. W 2016 r. za rządów Prawa i Sprawiedliwości podjęto decyzję o przyznaniu dofinansowania. Wsparcie pozwoliło na modernizację – stwierdziła wiceminister Krupka, która dziękowała polskim olimpijczykom za przyjęcie i zaproszenie. Posłanka PiS przyglądała się jak trenują przyszli medaliści Igrzysk.
- Potrzebowaliśmy czasu, ale warto było. Długo to trwało, by strzelnicę udało się doprowadzić do stanu obecnego. Tak naprawdę poza Wrocławiem i Bydgoszczą, obiekt w Starachowicach jest jedynym w tej części kraju. Takiego obiektu, dysponującego takim sprzętem nie mieliśmy – zaznaczył Tomasz Kwiecień, prezes Polskiego Związku Strzelectwa Sportowego, który również wziął udział w konferencji prasowej. Sternik PZSS nie szczędził ciepłych słów pod adresem nie tylko resortu sportu, ale również klubu Świt, reprezentowanego przez prezesa Karola Kopcia.
- Na pewno nie poprzestajemy na to, co jest. Chcemy iść dalej, wykonując kolejny krok. Plany zakładają rozbudowę także innych części obiektu. W ten sposób chcemy dać możliwość zakwaterowania dla większej grupy zawodników. Cały czas po odebraniu od miasta obiektu, wykonujemy modernizacje. Są to dodatkowe prace związane z instalacją sprzętu otrzymanego od PZSS o wartości ponad miliona zł – podkreślił prezes Kopeć.
To m.in. dzięki jego staraniom, centrum w Starachowicach dziś może gościć olimpijczyków. Na tym jednak nie koniec. Jak poinformowano, pierwsze oficjalne zawody, jeśli oczywiście epidemia COVID-19 nie pokrzyżuje planów, w mieście nad Kamienną będą się mogły odbyć już jesienią br. - Plany są takie, by Starachowice były gospodarzem mistrzostw Polski juniorów młodszych. Docelowo, mamy nadzieję, że będą mogły tu zostać rozegrane imprezy o randze międzynarodowej. Na razie to jednak melodia przyszłości – zadeklarował prezes Kwiecień.
Pod wrażeniem obiektu położonego przy ul. Strzelniczej była także Jolanta Samulewicz, trenerka, medalistka mistrzostw Europy juniorów. - Dzięki takim obiektom jesteśmy w stanie w pełni realizować założenia planu szkoleniowego. Niewiele mamy takich miejsc w Polsce. Centrum przerosło nasze oczekiwania. Dorównuje klasom obiektom europejskim – dodała.
Zgrupowanie potrwa do niedzieli, 12 lipca. Łącznie bierze w nim udział 12 zawodników i zawodniczek wraz z 2 szkoleniowcami, psychologiem sportowym i technikiem, sprawującym opiekę nad sprzętem.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie