
Na internetowych forach, a także popularnym portalu społecznościowym zawrzało. Po tym jak pod koniec czerwca na terenie Starachowic dali o sobie znać oszuści, którzy chcieli uzyskać dane personalne, w miniony wtorek (7 lipca) najwyraźniej postanowili zaatakować po raz kolejny. Do jednej z internautek zadzwonił człowiek podający się za funkcjonariusza policji.
Kobieta historię opisała w mediach społecznościowych. Zamieszczony na Facebooku post opatrzyła tytułem "Uwaga – próba oszustwa". Jak przyznała, swoją wiedzą postanowiła podzielić się z innymi czytelnikami. M.in po to, by przestrzec ich przed potencjalnym przestępstwem i możliwym zagrożeniem.
- Z telefonu zastrzeżonego zadzwonił do mnie człowiek podający się za policjanta. Poinformował, że próbowano popełnić przestępstwo, w które mnie wmieszano. Schwytano trzech delikwentów mających kopie mojego dowodu osobistego i próbujących zaciągnąć kredyt w wysokości 30 tys. zł. Rzekomo wyciek dowodu miał być od skorumpowanego pracownika banku – relacjonowała.
Jaki był dalszy scenariusz dialogu pomiędzy dzwoniącym, a odbierającą połączenie? - Na zadane przeze mnie pytanie, którego banku, pan ożywił się i powiedział, że tym bardziej powinnam iść na współpracę, bo skopiowany dokument to poważny problem. Zgodziłam się. Pan podał mi swoje stanowisko policyjne i rzekomy numer odznaki i poprosił bym zweryfikowała i potwierdziła te dane dzwoniąc na komendę. Po weryfikacji miał oddzwonić i instruować mnie co mam robić. Po upewnieniu się czy rozumiem, był klik i rozłączenie się. Zadzwoniłam, ale na telefon stacjonarny komendy wojewódzkiej. Nie dajcie się nabrać, bo nie wiadomo jakby się to skończyło – zaapelowała kobieta.
Z pytaniem o sprawę, jeszcze tego samego dnia, po opublikowaniu posta, TYGODNIK i portal starachowickie.eu zwróciły się do Komendy Powiatowej Policji. Czy miejscowi stróże prawa otrzymali zgłoszenie o próbie oszustwa? - Żadna, oficjalna informacja na ten temat nie wpłynęła do nas - powiedział sierż.szt. Paweł Kusiak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji. Nie oznacza to jednak, że osoby podszywające się pod stróżów prawa, nie zadzwonią ponownie.
- Zawsze w takich sytuacjach warto kierować się przede wszystkim zdrowym rozsądkiem, nie emocjami. Jeśli nie mamy pewności, z kim przychodzi nam rozmawiać, ale kiedy dochodzi już do próby wyłudzenia danych osobowych, następujący fakt warto zgłosić policji – tłumaczył rzecznik Kusiak.
Co ciekawe, podobne telefony mieszkańcy Starachowic otrzymali kilka dni temu. Informowała o tym zarówno Komenda Wojewódzka Policji w Kielcach, jak i Komenda Powiatowa Policji w Starachowicach. Na szczęście we wspomnianych przypadkach, a każdy został zgłoszony służbom mundurowym, nie doszło do wyłudzenia danych.
fot. pixabay
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie