Reklama

Trwa akcja gaśnicza na terenie starachowickiego Cersanitu. Dramat zakładu i jego pracowników

Na przestrzeni minionych kilku lat, na terenie powiatu starachowickiego pożarów na tak gigantyczną skalę było co najmniej kilka. Praktycznie wszystkie związane z północną częścią miasta i owianym złą sławą centrum odzysku i recyklingu przy ul. Elaboracji. W czwartkowe (10 lutego) popołudnie zawodowych ratowników z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej, a także druhów z okolicznych jednostek OSP poderwał alarm. Na terenie firmy Cersanit niebezpieczny żywioł objął jedną z hal produkcyjnych. Z minuty na minutę sytuacja stawała się coraz bardziej dramatyczna.

Widoczne w promieniu co najmniej kilku kilometrów kłęby dymu, unoszącego się nad miastem, tłumy mieszkańców, którzy chwycili za telefony komórkowe robiąc nimi zdjęcia i nagrywając filmy. W mgnieniu oka przed oczami pojawił się katastroficzny obraz. Hala produkcyjna, położona na terenie Specjalnej Strefy Ekonomicznej w Starachowicach stanęła w płomieniach.

- Ok. godz. 15.30 do stanowiska kierowania Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej dotarła wiadomość o pożarze na terenie firmy Cersanit. Na miejsce zdarzenia natychmiast skierowano praktycznie wszystkie zastępy ze starachowickiej jednostki ratowniczo-gaśniczej - relacjonował bryg. Andrzej Pyzik, zastępca komendanta powiatowego państwowej straży pożarnej. 

Sukcesywnie na miejscu pojawiły się kolejne zastępy z okolicznych miejscowości. Wszystko po to, by jak najkrótszym czasie opanować płomienie i powstałe w wyniku potężnego pożaru zadymienie.

- Pożarem objęta była znaczna część budynku – podkreślił zastępca komendanta KP PSP Starachowice. Z uzyskanych przez strażaków wstępnych informacji wynikało, iż pożarem objęta została powierzchnia licząca ok. 4 tys. metrów kwadratowych (co istotne, jak szacują ratownicy cały budynek liczy ok. 7 tys. metrów kw.). Na miejsce zdarzenia ściągnięte zostały posiłki. 

W działania gaśnicze początkowo zaangażowanych było 22 zastępy. Błyskawicznie, w związku z dynamiczną sytuacją i rozwijającym się pożarem, zadysponowano dodatkowe strażackie siły i środki. W tym m.in. z kilku powiatów. Oprócz starachowickiego pracowali również ratownicy z powiatów: ostrowieckiego, skarżyskiego, a także kieleckiego. Po godz. 16, na miejsce dotarła specjalistyczna grupa ratownictwa chemicznego, a także cysterna z wodą, a dowództwo nad akcją przejął komendant powiatowy w Starachowicach.

- Pożar wybuchł w miejscu, gdzie prowadzona była produkcja armatury łazienkowej. W jego wyniku, a także oddziaływania wysokiej temperatury zawalił się dach hali. Na szczęście, nie dotarła do nas informacja o osobach poszkodowanych – tłumaczył Marcin Bajur, oficer prasowy Komendy Wojewódzkiej PSP w Kielcach. z nieoficjalnych informacji wynika natomiast, że w czasie wybuchu pożaru w hali znajdowali się pracownicy zakładu. Wszystkich udało się ewakuować.

Ze względu na duże zagrożenie czyhające na ratowników, nie zdecydowano się by wprowadzić ich do środka obiektu. Akcja prowadzona była z zewnątrz budynku.

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do