
W jakich okolicznościach doszło do śmierci i czy błąd został popełniony przez lekarza? To dwa najważniejsze pytania związane z tragicznym wydarzeniem w szpitalu w Starachowicach. Po zabiegu operacyjnym przeprowadzonym na początku lutego br., w placówce medycznej zmarła pacjentka. W sprawie złożono zawiadomienie do Prokuratury Rejonowej.
Tragiczna historia miała swój początek w pierwszych dniach lutego. Do Powiatowego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Starachowicach zgłosiła się kobieta, która miała zaplanowany zabieg ginekologiczny. Po nim okazało się, iż pacjenta zmarła. O zdarzeniu powiadomiono organy ściągania. W Prokuraturze Rejonowej w Starachowicach złożone zostało zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez lekarza wykonującego zabieg.
- Takie zawiadomienie wpłynęło do nas na początku lutego br. Zostało wszczęte w nawiązaniu do art. 160 par. 2 Kodeksu Karnego, czyli narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu - mówiła szefowa starachowickiej Prokuratury Rejonowej Eliza Juda. W zapisach Kodeksu Karnego czytamy, że jeżeli na sprawcy ciąży obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Prokuratura Rejonowa w Starachowicach rozpoczęła postępowanie w związku z art. 155 KK. Czytamy w nim, że: kto nieumyślnie powoduje śmierć człowieka, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. W połowie miesiąca materiały w tej sprawie zostały przekazane do Prokuratury Okręgowej w Kielcach.
- Postępowanie cały czas toczy się w sprawie, nie przeciwko komuś. Nie zmieniona została kwalifikacja prawna czynu. Nikomu nie przedstawiono zarzutów - powiedział w piątek, 1 marca w rozmowie z TYGODNIK-iem i portalem starachowicki.eu Daniel Prokopowicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Kielcach. Niebawem śledczy mają zwrócić się w tej sprawie o przygotowanie opinii biegłego. - Nastąpi to w najbliższych tygodniach. Będziemy badać wątek tego czy popełniony został błąd w sztuce lekarskiej, a przede wszystkim jaka była przyczyna śmierci – zaznaczył rzecznik Prokopowicz.
Pod koniec poprzedniego tygodnia, za pośrednictwem rzeczniczki prasowej szpitala zwróciliśmy się z prośbą o komentarz do sprawy. Czekamy na odpowiedź.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Kiedy jebać Pisy platfusy zrobicie marsz w rynku