Reklama

Tragedia w opuszczonym domu. Nie żyje 47-latek. Dlaczego?

Jest pierwsza ofiara silnych mrozów. Mimo udzielonej pomocy ze strony funkcjonariuszy Straży Miejskiej w Starachowicach, a także zespołu ratownictwa medycznego i lekarzy ze szpitala powiatowego, nie udało się uratować życia 47-letniemu mężczyźnie – dowiedział się portal starachowicki.eu. Wyziębionego, znaleziono w minioną sobotę, 3 marca w opuszczonym budynku przy ul. Nowowiejskiej. Niedługo po tym zdarzeniu, do policji dotarła tragiczna informacja. O jakiej treści?

W pierwszą sobotę marca, podobnie jak w poprzednich dniach, strażnicy miejscy przeprowadzali wzmożone działania na terenie Starachowic. Wszystko po to, by zapobiec tragedii.


To nic innego, jak kontrola miejsc, w których naszym zdaniem mogą przebywać osoby bezdomne – powiedział Waldemar Jakubowski, komendant Straży Miejskiej w Starachowicach. – Funkcjonariusze sprawdzali w tym czasie kilka miejsc, w tym m.in. lokale przy ul. Kornatka, Iłżeckiej, Cmentarnej. Ok. godz. 7.40, udali się skontrolować miejsce, gdzie zachodziło podejrzenie, iż może się znajdować osoba bezdomna – dodał komendant. Mowa o jednym z budynków mieszkalnych przy ul. Nowowiejskiej w Starachowicach. – Z informacji jakie posiadaliśmy wynikało, że jest to opuszczony dom, bez okien, a także bez ogrzewania. Strażnicy, którzy dotarli na miejsce, zauważyli, że w środku leżał mężczyzna – stwierdził komendant SM.


Jak się okazało, w domu nie był jednak sam. – Początkowo wydawało się, że w mieszkaniu jest tylko ten człowiek. Funkcjonariusze chcieli wejść do środka. Przy mężczyźnie były trzy agresywnie zachowujące się psy – relacjonował W. Jakubowski. Czworonogów szybko okiełznano. – Do mężczyzny na szczęście udało się dotrzeć. Strażnicy zabezpieczyli go przed wychłodzeniem. W pewnym momencie, z drugiego pomieszczenia wyszedł mężczyzna, który okazał się być ojcem odnalezionego. W rozmowie ze strażnikami, zakomunikował, że syn źle się czuje. O zaistniałej sytuacji zostałem oczywiście poinformowany. Na miejsce, natychmiast zadysponowano zespół ratownictwa medycznego. Pogotowie pojawiło się po kilku minutach, od zgłoszenia – zaznaczył szef SM.

Tego samego dnia, z placówki medycznej, napłynęła tragiczna wiadomość. 47-latek zmarł.


O tym fakcie, zostali powiadomieni funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji w Starachowicach. Początkowo nie znaliśmy personaliów mężczyzny. Podjęte czynności, doprowadziły do wyjaśnienia okoliczności interwencji - relacjonował st.sierż. Damian Janus z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach. – 3 marca, ok. godz. 8, strażnicy miejscy otrzymali informację, że w jednym z budynków na terenie Starachowic, może przebywać mężczyzna, który może potrzebować pomocy. Na miejscu pojawili się funkcjonariusze SM. Jak się okazało, w budynku przebywał wyziębiony mężczyzna. Powiadomiony został zespół ratownictwa medycznego, który zabrał go do szpitala. Niestety jego życia nie udało się uratować – dodał policjant.


Wstępne czynności wykluczyły, by do śmierci 47-latka miało przyczynić się działanie o charakterze przestępczym. – Ze wstępnych ustaleń wynika, że do śmierci doszło prawdopodobnie, w wyniku wychłodzenia organizmu. Ciało pozostało w szpitalu – uzupełnił st.sierż. Janus.

fot. Straż Miejska Starachowice

 

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Jola - niezalogowany 2018-03-06 10:02:01

    Znam odpowiedź na wasze pytanie: "Bo nie żyje" Pomyślcie troszkę nad tymi tytułami

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do