
Wiele osób, by uzbierać taką sumę musi pracować rok albo i dłużej. Mieszkanka Starachowic, która przez ostatnie lata odkładała pieniądze wydała je nieznanemu mężczyźnie, który we wtorkowe (21 lipca) popołudnie pojawił się w jej miejscu zamieszkania. Jak poinformowali mundurowi z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach, na początku tygodnia oszuści ponownie dali o sobie znać.
Kilka dni temu informowaliśmy o seniorce ze Starachowic, która dała się wplątać w pułapkę zastawioną przez oszustów. Kobieta w pudełku po butach i reklamówce wydała oszustowi 90 tys. złotych. Dopiero później zorientowała się, iż padła ofiarą naciągacza. Poszkodowana złożyła zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Sprawą zajmują się teraz stróże prawa z Komendy Powiatowej Policji w Starachowicach.
Starachowiccy funkcjonariusze w miniony wtorek przyjęli kolejne zgłoszenia o podobnej treści. Kilka minut przed godz. 11, na telefon stacjonarny 84-letniej starachowiczanki zadzwoniła nieznana kobieta podająca się za wnuczkę, z prośbą o pożyczkę większej kwoty pieniędzy. W czasie rozmowy przyszła córka seniorki z zięciem i po krótkiej rozmowie córki z dzwoniącą, kobietą się rozłączyła. Podobne telefon otrzymała także 83-latka i 86-latka, również ze Starachowic. W żadnym przypadku na szczęście, nie doszło do przekazania pieniędzy.
Przestępcy podszywający się pod członków rodziny, wcale nie zamierzali tego dnia odpuszczać. Jak poinformowali przedstawiciele zespołu prasowego kieleckiej KWP, po godz. 16, telefony rozdzwoniły się ponownie. W tym przypadku, oszuści okazali się jednak bardziej skuteczni. Dlaczego?
- Przed godz. 17, na telefon stacjonarny 73-letniej mieszkanki Starachowic zadzwoniła kobieta, która podała się za synową. Rozmówczyni poprosiła seniorkę o pilną pożyczkę pieniędzy, w celu spłacenia zobowiązań w banku. 73-latka przekazała mężczyźnie, który przyszedł do jej mieszkania pieniądze w kwocie 25 tys. złotych – relacjonują policjanci, którzy w związku ze zdarzeniami, do jakich doszło proszą kolejny raz o rozwagę w kontaktach z osobami nieznajomymi.
- Przypominamy że schemat działania oszustów za każdym razem wygląda bardzo podobnie i w tych przypadkach również tak było. Zazwyczaj na telefon stacjonarny dzwoni oszust podający się za członka rodziny lub policjanta. Opowiada wymyśloną historie, np. że potrzebuje pomocy ponieważ ma problemy finansowe. I jeżeli takiej osobie uda się nabrać rozmówcę to najczęściej dochodzi do przekazania pieniędzy. Dlatego zawsze pamiętajmy, że osoba dzwoniąca do nas i podająca się za członka naszej rodziny w rzeczywistości może nim nie być - stwierdził sierż.szt. Paweł Kusiak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Starachowicach.
Co należy zrobić, by uniknąć takiej sytuacji? - Pamiętajmy, aby o każdym takim przypadku niezwłocznie informować policję, rodzinę, najbliższych sąsiadów i znajomych, może to uchronić inne osoby przed utratą oszczędności swojego życia - podkreślają funkcjonariusze.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Jestem silosem kobieta 3 dzieci tutaj liczę, mam problem z finansami w tym okresie COVID-19 Nie mogłem dostać małej pożyczki w banku i wyszukałem pożyczkodawcę, który może mi pożyczyć pożyczkę w wysokości 200 tysięcy na zmianę czegoś w mojej firmie, a dziś mam w firmie o nazwie Stella Rene pożyczkę, która pożycza pożyczki na bardzo niskie oprocentowanie nawet lepiej niż bank, a dziś otrzymuję pożyczkę i mogę kontynuować z budową w mojej firmie, adres kontaktowy ([email protected]) lub czat na WhatsApp +16313415478, połącz się z nimi już dziś i rozwiąż swoje problemy finansowe już dziś. Dziękuję Ci Silos