Reklama

Starosta nadal na swoim stanowisku!

Nie przeszedł wniosek o odwołanie ze stanowiska starosty Danuty Krępy. Kto był za, a kto przeciw?.

Przypomnijmy, pod koniec lutego wniosek o odwołanie z funkcji starosty Danuty Krępy, złożyło ośmiu radnych: Dariusz Dąbrowski, Aldona Adamczyk, Beata Stąpor, Jerzy Stachuczy, Włodzimierz Łańcuchowski, Bożena Wrona, Jan Pocheć z Polskiego Stronnictwa Ludowego i niezrzeszony Cezary Berak.

Powodem złożenia wniosku o odwołanie starosty był, zdaniem radnych opozycji, brak właściwego nadzoru nad działalnością jednostek organizacyjnych powiatu, zła polityka inwestycyjna oraz brak współpracy z administracją rządową i innymi samorządami.

W czwartek, 29 marca na sesji Rady Powiatu rozpatrywano wniosek opozycji. Głos zabrali w imieniu wnioskujących Aldona Adamczyk, w imieniu klubu PiS Mirosław Wojciechowski, w imieniu klubu Razem dla Mieszkańców - Jan Wzorek oraz radni niezrzeszeni w żadnym klubie: Paweł Lewkowicz i Cezary Berak.
Brak nadzoru, brak inwestycji


W całej rozciągłości podtrzymujemy wniosek o odwołanie starosty - mówi A. Adamczyk. - Przez miniony rok wielokrotnie zwracaliśmy uwagę na błędy popełniane przez Starostę lecz nasze wnioski były lekceważone. Oceniamy, że źle sprawowała nadzór nad działalnością jednostek organizacyjnych powiatu, o czym świadczą m.in. brak od 7 miesięcy dyrektora w Powiatowym Zakładzie Opieki Zdrowotnej. Skutkiem tego zaniedbania są odejścia lekarzy ze szpitala, które według pełniącej obowiązki dyrektora w 2017r. dotyczyły 10 lekarzy czyli ponad 10% ich ogólnej liczby. W ostatnich tygodniach dowiedzieliśmy się, iż z pracy odchodzi kolejnych 3 lekarzy z reumatologii, co grozi w istocie zamknięciem tego oddziału. Jeżeli dotego dołożymy bezmyślne zwolnienie z pracy doświadczonego kardiologa Grzegorza Fitasa, czy też pozbywanie się z PZOZ byłego zastępcy dyrektora do spraw leczniczych - ortopedy Marcina Biesiady to otrzymamy pełny obraz nadzoru nad ta jednostką.


Warto przy tym pamiętać, że w okresie gdy PZOZ nie ma dyrektora, w kraju wprowadzono reformę ochrony zdrowia. Efektem tej sytuacji jest niewykonanie ryczałtu przyznanego przez NFZ na IV kw. 2017r. i w konsekwencji zmniejszenie tegoż ryczałtu w roku bieżącym.

O braku nadzoru świadczy także nieprzygotowanie PZOZ na przyjęcie zwiększonej liczby pacjentów w związku z likwidacją Polsko-Amerykańskich Klinik Serca. Przypominamy, iż o likwidacji PAKS zdecydowała ustawa uchwalona przez większość sejmową 23 marca 2017 r. czyli prawie 2 miesiące po zmianie zarządu w powiecie starachowickim. Stanowczo sprzeciwiamy się wszelkim próbom przerzucania odpowiedzialności w tym zakresie na poprzedników.

Niepokojące informacje napływające także z Powiatowego Środowiskowego Domu Samopomocy. Po rocznej działalności okazuje się, że ci którzy najbardziej zabiegali o utworzenie tej placówki przestali korzystać z jej usług. O chaotycznym nadzorze nad jednostkami powiatu świadczy bez wątpienia zamieszanie wokół tzw. "likwidacji III LO", które zostało wyjaśnione dopiero po stanowczym proteście nauczycieli i rodziców.

Brak stabilnej siedziby dla Międzyszkolnego Ośrodka Gimnastyki Korekcyjnej, to kolejny przykład nieprzemyślanego zarządzania w oświacie. Szczególnie szkodliwe jest zaniechanie przez Starostę dobrych rozwiązań w zakresie kształcenia młodzieży w szkołach zawodowych we współpracy z przedsiębiorcami. W bieżącym roku szkolnym nie powstały żadne nowe klasy patronackie.

Krytycznie oceniamy także politykę inwestycyjną powiatu realizowaną przez ostatni rok. Niedostosowanie pomieszczeń pod potrzeby Oddziału Zakaźnego PZOZ do 31.12.2017r. pomimo tego, iż poprzedni zarząd przygotował dokumentację budowlaną (co pozwoliło w marcu 2017r. uzyskać pozwolenie na budowę). Tymczasem Starosta zamiast przeprowadzić remont wydzierżawiła te pomieszczenia na kolejne 3 miesiące.

Plan inwestycyjny powiatu na rok 2018 jest bardzo ubogi. Zrezygnowano z projektu termomodernizacji prawie wszystkich placówek oświatowych z dotacją w wysokości ponad 10 mln zł tracąc szansę na skorzystanie ze środków "odłożonych" w tak zwanych "kopertach". Źle oceniamy także współpracę Starosty Danuty Krępy z innymi samorządami o czym świadczyć może fakt, iż nie uczestniczy ona prawie w pracach Konwentu Starostów Województwa Świętokrzyskiego. Wyraźnie też widać, że relacje pomiędzy starostą a wojewodą są złe, co jak sądzimy przekłada się na rozstrzygnięcia w wielu istotnych dla powiatu kwestiach - dodaje.

Szpital ma się dobrze!


Opozycja uważa, że dwa lata temu wszystko było super, a teraz gdy rządzi D. Krępa wszystko jest źle - mówi Mirosław Wojciechowski, PiS. - Nie podejmujemy działań wbrew powiatowi. Wiele zarzutów jest kierowanych pod adresem szpitala. Mówi się, że pani starosta zaniedbała. Pani Arent świetnie sobie radzi pełniąc obowiązki dyrektora, w tak trudnych czasach, uporała się z wieloma sprawami, nie było strajków nie było protestów, ani usuwania kogokolwiek. Ludzie odchodzą. To prawda. Jak przyszedł dyrektor Fitas to pierwszą osobą, która odeszła była jego szwagierka. Odszedł ceniony ortopeda. Dyrektor Fitas mówił, że kardiologia jest w stanie zabezpieczyć opiekę, jeśli nie będzie klinik. Jak jest wszyscy wiemy - mówi.


Podważenie autorytetu

Głos zabrała również starosta Danuta Krępa, mówiąc o inwestycjach realizowanych za jej rządów oraz wszystkim tym co dobrego jej zdaniem wydarzyło się w ciągu minionego roku. - Nie można działań powiatu w zakresie inwestycji nazwać złą polityka inwestycyjną, bo to jest dokładnie odwrotnie. Zarzuca mi się, że zmniejszył się dostęp do świadczeń medycznych z zakresu kardiologii, ale źródeł trzeba by szukać gdy PSL było u władzy. To nie nam przeszkadzały kliniki. To ja dawałam poparcie i byłam krytykowana, że wspieram prywatny podmiot, zarzucano mi że nie wspieram szpitala. Oskarżano o lobbing, a teraz próbuje się sytuację odwrócić. Staramy się teraz o przywrócenie tego dobra, które zostało utracone. Spotykaliśmy się z mieszkańcami ale na spotkaniach nie widziałam ani radnych PSL ani C. Beraka. Kierowanie takiego zarzutu jest nieuczciwe. Co radni PSL zrobili by wesprzeć działania powiatu, co zrobili gdy walczyliśmy o sprzęt dla kardiologii skoro tak im leży na sercu dostępność do świadczeń?

Zarzucają mi że nie sprawuje właściwego nadzoru, zapewniam że jednostki organizacyjne działają dobrze i są właściwie nadzorowane. Przykładem ŚDS, który dziś funkcjonuje dobrze i się rozwija, doposażony został w sprzęt, zadowoleni są rodzice i uczestnicy. Zarzut brak nadzoru należy skierować do poprzedniego zarządu kiedy pogarszały się wyniki szpitala, gdy wydarzył się wypadek na oddziale położniczym, potem zwolnienia lekarzy i odszkodowania, które teraz musi płacić szpital. To nasz zarząd spowodował polepszenie się wyników szpitala.

Oddział zakaźny sprawa nie pojawiła się w 2017 r. ale wcześniej. Poprzedni zarząd nie dopełnił, ale teraz wykorzystuje to w walce o władzę. Czemu podobny niepokój nie towarzyszył wówczas staroście? Wniosek o moje odwołanie traktuję jako próbę podważenia mojego autorytetu w oczach społeczeństwa co świadczy o tym, że PSL nigdy nie pogodził się z utratą władzy.

W tajnym głosowaniu 11 radnych opowiedziało się za pozostaniem starosty na stanowisku, a 9 było przeciw. Po ogłoszeniu wyników radni PSL z Cezarym Berakiem zwołali konferencję, na której po raz kolejny odpowiedzieli na zarzuty starosty. Stwierdzili także, że całą odpowiedzialnosć za zamknięcie w Starachowicach PAKS ponosi partia rządząca PiS wraz z posełem Krzysztofem Lipcem, która głosowała za wprowadzeniem reform w służbie zdrowia tj. utworzeniem sieci szpitali, co doprowadziło do tego, że dla klinik w Starachowicach nie było miejsca.

Z ostatniej chwili...

Jak poinformowała nas radna A. Adamczyk czwartkowa sesja zakończyła się skandalem. A. Adamczyk poinformowała Radę Powiatu, że w trakcie jednej z przerw przedstawiciel koalicji rządzącej skierował do niej groźbę (prawdopodobnie karalną) sugerując, że w odwet za jej postawę poinformuje przełożoną służbową radnej, iż koalicja rządząca chętnie poprze wniosek o zwolnienie jej z pracy (zwolnienie radnego z pracy wymaga zgody odpowiedniej rady). - Inny radny koalicji po złożeniu w lutym wniosku o odwołanie starosty dostał pracę w Specjalnej Strefie Ekonomicznej. Każdy z nas zadaje sobie pytanie czy to na pewno przypadek? - zastanawia się A. Adamczyk.

A. Adamczyk zastanawia się nad złożeniem doniesienia do prokuratury w sprawie kierowania wobec niej gróźb.

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Andrzej Kowalski - niezalogowany 2018-04-03 13:55:05

    CZYTAJĄC zarzuty wynika z nich że pani K nie ma kwalifikacji wymaganych na to stanowisko !

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do