Reklama

"Starachowiczanka" post scriptum

To, czego nie dane było im powiedzieć na sesji Rady Miejskiej w Starachowicach, członkowie Stowarzyszenia Inicjatywa Dla Starachowic dopowiedzieli w sprawie Spółdzielni Socjalnej "Starachowiczanka" podczas konferencji, na której zapowiedzieli wnikliwy wygląd w sieć powiązań i koligacji łączących radnych z osobami zajmującymi kluczowe stanowiska w mieście. Słowem, nepotyzm biorą pod lupę.

Nie kryli oburzenia członkowie SIDS, że nie zostali dopuszczeni do głosu w dyskusji na sesji Rady Miejskiej, która dotyczyła funkcjonowania i zarządzania Spółdzielnią Socjalną. Podczas konferencji pt. "Starachowiczanka post scriptum" dopowiedzieli to, co nie było im dane.

- To, co mnie zdziwiło i przeraziło, to fakt, że zaproszonym na sesję gościom odmówiono głosu w dyskusji. Spotykam się z czymś taki po raz pierwszy - mówił doświadczony samorządowiec Jarosław Łyczkowski, który przypomniał, że sprawował funkcję wiceprezydenta za czasów Janusza Wierzbickiego, dwukrotnie zasiadał w Radzie Miejskiej, był szefem starachowickiego szpitala oraz prezesem miejskich wodociągów. - Ponoć nie informowaliśmy wcześniej służb miejskich o nieprawidłowościach w zarządzaniu starachowiczanką, tylko od razu pisaliśmy skargi. To nieprawda, w 2017 Sławomir Celebański pisał do prezydenta i do tej pory nie otrzymał odpowiedzi, drugie pismo w sprawie zakopywanych śmieci na Bugaju było z 2019 roku. Odpowiedź godna pożałowania - "to nie możliwie, bo pięknie tam rośnie łopian" - miał odpowiedzieć prezydent.     

Podczas konferencji członkowie SIDS pokazali dokumentację fotograficzną dotyczącą pobierania próbek ziemi, które zostały zebrane na cmentarzu, czego świadkiem był radny Sylwester Kwiecień.

- Prezes Starachowiczanki" Jarosław Warszawa mija się z prawdą mówiąc, że z powodzeniem zorganizował referendum w 2001 roku, bo ono było w 2002 roku a jego wnioskodawcą był ówczesny prezydent Sylwester Kwiecień - kontynuował J. Łyczkowski. - Nie mamy uwago do pracy pracowników "Starachowiczanki", ale zarządzania spółdzielnią - pokazując nagrania z zakopywania odpadów za Galerią "Galardia". - Pan Warszawa mówił, że nigdy nie segregowano śmieci w Starachowicach. Mamy zdjęcia z bazy MZK, gdzie są śmieci w bagach. Nie wierzę, że pracownicy robili to dla siebie, z własnej woli. I wolałbym, żeby prezes Warszawa zamiast z samochodu zakupionego za 100 tys. na potrzeby "Starachowiczanki", korzystał z własnego samochodu do celów prywatnych - co również pokazano na zdjęciach.     

- Nasza działalność opiera się wyłącznie na kontroli, to jest niezbędne, bo dzięki takim stowarzyszeniom jak nasze wykryto szereg afer w Polsce - mówił Piotr Capała, prawnik. - Chcemy dać mieszkańcom dostęp do informacji, by mogli ocenić kto mówi prawdę. Jestem zbulwersowany tym, jak prezydent nazwał nas grupą destrukcyjną. To zakrawa o zniesławienie. W czasie kiedy istnieje nasze stowarzyszenie przeprowadzono 24 kontrole w urzędzie miejskim, z czego tylko jedna była przez nas inspirowana. W tym samym czasie w sąsiednim Ostrowcu było 20 kontroli - to rutynowe, programowe kontrole, jak w każdym samorządzie. Dwie kontrole służb ochrony środowiska dotyczyły "Starachowiczanki" a nie Urzędu Miejskiego. Tak wygląda wyimaginowany wróg. Nazywa się nas donosicielami, podczas gdy próbowaliśmy nawiązać współpracę z radnymi czy kontaktować się z prezydentem - to tak jakby gadać do obrazu - ocenił P. Capała. - Niby zajmujemy się tylko krytyką, ale żaden z naszych pomysłów i sugestii nie zyskały uznania ani w oczach radnych ani prezydenta.

- Z wypowiedzi radnych dochodzą do nas głosy, że czyhamy na ich stanowiska - otóż nie, bo świetnie radzimy sobie poza sferą samorządową - dodał J. Łyczkowski. 

Przy tej okazji, członkowie SIDS poruszyli kwestię powoływania na stanowiska i transparentnych konkursów, na które taki nacisk kładł w kampanii wyborczej prezydent Marek Materek.

- Czy te opowieści i założenia mają rację bytu, czy w Starachowicach funkcjonują nepotyzm i kolesiostwo? Mamy prawo wiedzieć i pytać, bo jesteśmy mieszkańcami Starachowic. Będziemy dokładnie to sprawdzali i będziemy pokazywać pajęczynę, która oplotła miasto. Przez takie zachowania oddalamy się od demokracji a potrzeby jest przejrzysty samorząd - dodał J. Łyczkowski.

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    wydatki - niezalogowany 2021-10-01 17:53:12

    Mają rację. Jak się porówna zdjęcie członków Komitetu Wyborczego MM i powołania na stanowiska w różnych instytucjach to można wyciągnąć jednoznaczne wnioski. Nie czarujmy się , taka jest prawda i nie ma się co na nią obrażać. W komunikacie prasowym Urząd tłumaczy się z zakupu słodyczy za 62 tys. złotych , że niby większość to na imprezy i festyny. W sąsiednich miastach też są takie festyny i imprezy a wydatki są wielokrotnie mniejsze. Jak na zadłużoną gminę to jest poważne przegięcie tak jak różne witacze , kwiatki, rabatki, drzewo w Rynku za ponad 20 tys złotych i tym podobne. Skoro mamy mieć otwarte Starachowice to potem trzeba też umieć przyjąć krytykę... A co do Starachowiczanki to fatalnie oceniono możliwości tego tworu i stąd wszystkie niedomagania i usterki. Można było robić mniej ale solidnie ... Wysypywanie nieczystości zostało udowodnione więc też nie ma się na co obrażać. Dla mnie najdziwniejsze jest to, że teren na Zgodnej przy cmentarzu ogrodzono zamiast zlikwidować istniejące tam od lat wysypisko śmieci . Czekamy na to aż cały teren zarośnie trawą i problem sam zniknie ???

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Inicjatywa dla koryta - niezalogowany 2021-10-01 19:03:08

    Jarosław Łyczkowski niezapomniany dyrektor PZOZ większego nieudacznika niebyło chyba tam w ogóle , a było i jest ich tam dużo .

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • do poprzednika - niezalogowany 2021-10-01 19:25:03

    Dla mnie nie jest ważne kto krytykuje tylko czy krytyka jest słuszna. Jak się chce być osobą publiczną to trzeba umieć przyjąć krytykę i rzeczowo odpowiedzieć a nie obrażać się na cały świat. Obawiam się , że niewielu mieszkańców interesuje się wydatkami UM bo nawet z wykazu faktur nie zawsze wynika na co pieniądze zostały wydane. A że akurat najbardziej dociekliwe jest Stowarzyszenie to wygląda to tak jakby tylko im zależało a cała reszt przygląda się co z tego wyniknie... Jeżeli ktoś nie robi nic złego to nie przeszkadza mu monitoring , bo nie ma się czego obawiać..

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Południe - niezalogowany 2021-10-04 21:51:14

    Proszę o wyjaśnienie przez redakcję co się stało w EKO-Mediach, dlaczego zwolniono kilka osób. Co z prezesem Andrzejewskim, szefem klubu PiS ?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do