Stowarzyszenie Miłośników Kolei Wąskotorowych - opieka nad Starachowicką Koleją Wąskotorową, szansa na uruchomienie, działania i wyzwania.

Norbert Pajek i Marcin Rogoziński ze Stowarzyszenia Miłośników Kolei Wąskotorowych brali udział w Międzynarodowym Zlocie Drezynowym organizowanym przez Przeworską Kolei Wąskotorową "Pogórzanin". Udział w tym wyjątkowym wydarzeniu był okazją do zbierania doświadczeń, które z pewnością pozwolą na lepsze wykorzystanie potencjału turystycznego w regionie.

Stowarzyszenie Miłośników Kolei Wąskotorowych od ponad 10 lat opiekuje się Starachowicką Koleją Wąskotorową, która w tym sezonie działa na odcinku Iłża - Marcule. Odcinek Starachowice - Lipie na razie jest nieczynny z uwagi na problemy techniczne wynikające z wieku i eksploatacji, ale też z powodu dewastacji. Jest szansa na przywrócenie ruchu pod koniec sezonu, ale w dużej mierze zależy to od włodarzy powiatu starachowickiego, którym podlega nasza wąskotorówka.

-  Jako Stowarzyszenie mamy zawartą umowę w powiatem starachowickim, w ramach której wykonujemy drobne prace porządkowe i naprawcze na torowisku, ale przede wszystkim "pilnujemy" zabytkowej infrastruktury kolejowej przed dewastacją, kradzieżami, m.in. patrolując szlak ze Starachowic do Lipia. Wykorzystujemy do tego nasze drezyny - mówi Marcin Rogoziński. 

Pierwsze takie pojazdy pojawiły się tutaj w 2013 roku za sprawą osób, które zainicjowały obecność Stowarzyszenia w Starachowicach. Kolejne drezyny, pasjonaci kolei zbudowali własnym sumptem, cały czas udoskonalając swoje dzieła, by jak najlepiej sprawdzały się na trasie. Równolegle działa Klub Turystyki Drezynowej przy Oddziale Międzyszkolnym PTTK, który posiada rowery szynowe. Są one wykorzystywane na potrzeby organizacji imprez turystycznych (o czym można było się przekonać w sierpniu ub. roku podczas zlotu na Dębowej Górze) a także zajęć edukacyjnych czy lekcji historycznych prowadzonych przez Andrzeja Cygana.      

- Nasze drezyny napędzają silniki spalinowe, jedną z nich skonstruowałem razem z bratem Hubertem, ma on silnik od zagęszczarki - mówi Norbert Pajek, który zainteresowanie kolejką i drezynami odziedziczył pod dziadku, który pracował na kolei wąskotorowej do Rudek. - Ten temat zawsze gdzieś przewijał się w naszej rodzinie, dlatego chciałem czynnie uczestniczyć w pracach Stowarzyszenia. - Nie ograniczmy się wyłącznie do działań o charakterze lokalnym, ale też staramy się wizytować i podpatrywać inne zabytkowe koleje w Polsce, działając w porozumieniu z pasjonatami tamtejszych linii. Dbamy o to, by szlak do Lipia i dalej w kierunku Puszczy Iłżeckiej był nadal wykorzystywany, by ten żyjący zabytek techniki był obecny w świadomości mieszkańców.   

W tym celu podpatrywali m.in. kolej jędrzejowską i bieszczadzką a w minioną sobotę, 8 czerwca członkowie Stowarzyszenia wzięli udział Międzynarodowym Zlocie Drezynowym organizowanym przez Przeworską Kolei Wąskotorową "Pogórzanin". Było to nie tylko spotkanie towarzyskie pasjonatów kolei wąskotorowych z Polski i Węgier, parada pojazdów, ale przejazd na całej liczącej 46 km linii, co zajęło naszym drezyniarzom trzy godziny w jedną stronę.

- Na imprezie było kilkanaście drezyn, Stowarzyszenie reprezentowały dwa pojazdy. Długość przeworskiej wąskotorówki zweryfikowała wytrzymałość naszych środków lokomocji, co pozwoliło nabrać doświadczenia, w jaki sposób dalej udoskonalać nasze pojazdy.

Chcemy w dalszym ciągu wizytować kolejne wąskotorowe linie kolejowe, aby czerpać doświadczenia, ale też zapraszać innych pasjonatów do siebie.

Bo starachowicka wąskotorówka ma ogromny potencjał turystyczny. To może być ponadregionalny produkt turystyczny, "spinający" obecnie istniejące atrakcje turystyczne ale wpływający na powstanie kolejnych, np. przewozy drezynami kolejowymi. Myślimy o stworzeniu kolei drezynowej, łączącej Lipie z Parkiem Trampolin przy Willi Rosochacz.