
Członkowie Stowarzyszeń Inicjatywa dla Starachowic oraz Wrażliwi Społecznie złożyli do prezydenta miasta zawiadomienie o zamiarze zwołania referendum w sprawie odwołania Rady Miejskiej w Starachowicach. Mają 60 dni na zebranie ponad 4 tys. podpisów mieszkańców, którzy popierają tą inicjatywę.
Pogarda, ostracyzm i arogancja władzy to główne zarzuty, jakie padły dziś pod adresem starachowickich rajców, których działania - zdaniem członków w/w Stowarzyszeń - nie mają merytorycznych przesłanek i są wbrew regułom ekonomii, logiki i ludzkiej przyzwoitość. A chodzi głównie o plany budowy spalarni śmieci i sprawy związane z gospodarką odpadami.
- Dziś (18 marca) na ręce prezydenta miasta złożyliśmy zawiadomienie o zamiarze zwołania referendum w sprawie odwołania Rady Miejskiej w Starachowicach - poinformował Piotr Capała, członek SIDS. - Na ostatniej sesji Rady Miejskiej złożyliśmy petycję w sprawie zwołania nadzwyczajnej sesji oraz powołania komisji doraźnej ds budowy spalarni i gospodarki odpadami. Do tej pory nie ma żadnej reakcji i odpowiedzi w tej sprawie. Ponieważ nie ma żadnej odpowiedzi, czy radni zrealizują wolę mieszkańców w tym względzie, mieszkańcy będą mogli się wypowiedzieć, czy RM ma nadal działać w takiej formule, kiedy boją się czy nie chcą zabierać głosu w ważnych społecznie kwestiach. Radni z komitetu prezydenta Materka nie są w ogóle zainteresowani tą tematyką. W tej sytuacji jedynym wyjściem jest oddanie mieszkańcom decyzji, co dalej z tą kwestią zrobić.
Edward Płusa, przedsiębiorca, który wspiera Stowarzyszenia w kwestiach dotyczących budowy spalarni, nie jest przeciwny tej inwestycji, ale jak mówi - nie w tej lokalizacji.
- Na pytanie, kto wymyślił spalarnię? usłyszałem, że Marcin Pocheć, prezes Zakładu Energetyki Cieplnej w Starachowicach. Nad nim ktoś jest, kto akceptuje te pomysły. To jest prezydent miasta. Do tej pory nie wiemy, jak ta inwestycja została przygotowana. W swoim wystąpieniu do radnych przedstawiłem swoje stanowisko na temat spalarni. Nie jestem przeciwny budowie spalarni, tylko nie w tej lokalizacji. Tam jest wiele rzeczy niedopracowanych. Spalarnia to piękny proces, ale zanim do tego dojdzie uwalniają się szkodliwe substancje - mówi E. Płusa, dodając, że dalej będzie dążył do zweryfikowania zagrożeń płynących z tego przedsięwzięcia, jak również będzie robił wszystko, by do tej inwestycji nie doszło.
Bezradni radni?
Zdaniem Beaty Gorczycy ze Stowarzyszenia Wrażliwi Społecznie, obecnie panująca Rada Miejska nie dojrzała do pełnienia tej funkcji publicznej.
- Organ uchwałodawczy jest w pełni podporządkowany organowi wykonawczemu, co stanowi ewenement na skalę kraju, jak nie Europy - mówiła B. Gorczyca. - Oglądając obrady RM, rzadko się zdarza, by ze strony radnych padały jakieś wnioski, propozycje uchwał. Ślepo uchwala się to, co proponuje prezydent miasta. Na własne życzenia radni stali się bezradnymi - ocenia. - Ponad 20 lat pracowałam w Urzędzie Miejskim - wtedy obrady trwały od rana do wieczora, radni prosili o dodatkowe dokumenty, byli dociekliwi. Dziś na sesji odzywa się Sylwester Kwiecień i Dariusz Lipiec, na których pozostali patrzą ze zdziwieniem.
Jak dodała, SWS ma być partnerem dla SIDS podczas organizacji referendum w sprawie odwołania Rady Miejskiej po doświadczeniach, jakie zdobył podczas organizacji referendum w sprawie spalarni śmieci.
Apel do przewodniczącego
- Mimo że RM nie pełni rzetelnie swojej funkcji jest odpowiedzialna za to co się dzieje w mieście - mówił Sławomir Celebański z SIDS. - Ostatnie decyzje w sprawie podwyżek cen za śmieci, czy absurdalny projekt budowy spalarni przy ul. Ostrowieckiej świadczą o tym, że stracili zaufanie mieszkańców. W czyim interesie działają? - postawił otwarte pytanie, kierując osobiste uwagi i refleksje pod adresem przewodniczącego Rady Miejskiej Michała Walendzika. - Nasi ojcowie 30 lat temu ratowali to miasto przed upadkiem. Pana ojciec pożyczał fabryce pieniądze na wpłaty dla ludzi, by mieli, co jeść. Nasi ojcowie dali początek Specjalnej Strefie Ekonomicznej Starachowice, która teraz pięknie się rozwija. Apeluję, by Pan nie wykorzystywał dobrej opinii o ojcu. Jest pan odpowiedzialny za to, że radni są obrażani przez prezesów miejskich spółek i nie otrzymują rzetelnych informacji i kalkulacji w kluczowych sprawach. Proszę bardziej reprezentować mieszkańców a mniej znajomości z panem prezydentem.
Kiedy refendum?
W ślad za złożeniem wniosku o zamiarze zorganizowania referendum gminnego (które do wiadomości otrzymuje komisarz wyborczy), wnioskodawcy mają 60 dni na zebranie podpisów mieszkańców, którzy popierają tą inicjatywę. W przypadku Starachowic będzie to ok. 4100 podpisów, tj. 10 proc. osób uprawnionych do głosowania w mieście.
Po uzyskaniu odpowiedniej ilości podpisów, wniosek o referendum, trafia do komisarza wyborczego, który ma 30 dni na weryfikację wniosku i list poparcia. Wówczas komisarz wyborczy ustala kalendarz referendalny - składy komisji, obwody. Trwa kampania referendalna.
- Chcielibyśmy, by był to koniec czerwca, ale nie wszystko od nas zależy - dodał P. Capała, nie wykluczając, że referendum może się zbiec w czasie z okresem wakacyjnym.
By refendum było ważne i wiążące musi wziąć w nim udział 3/5 osób, które wzięły udział w ostatnich wyborach.
- To frekwencja w granicach 28-29 proc., by referendum było ważne, ok. 11,5 tysiąca mieszkańców musi oddać swój głos - dodaje.
Czy będzie frekwencja?
To pytanie wydaje się kluczowe w kontekście organizowanego jesienią 2019 roku refendum w sprawie budowy spalarni. Mimo sprzeciwu mieszkańców, wynik nie był wiążący, gdyż nie wzięła w nim wymagana liczba osób. Czy członkowie Stowarzyszeń nie obawiają się podobnego scenariusza?
- To referendum to nie tylko kwestia zmiany Rady Miejskiej. Wspólnie z mieszkańcami Starachowic chcemy zmienić jakość sprawowania władzy w tym mieście, gdzie ukształtowała się ekipa chora na rządzenie, niebezpieczne dla naszych finansów - powiedział Zbigniew Kroczek, ze SIDS dodając, że zawsze jest ryzyko jeśli chodzi o wynik referendum. - Po podwyżkach czynszów i cen za śmieci mamy ogromne poparcie mieszkańców. Będziemy prowadzić bogatą kampanię referendalną. Jednocześnie liczymy i apelujemy do radnych, by ten czas wykorzystali na swoistego rodzaju oczyszczenie.
Mieszkańcy zainteresowani poparciem inicjatywy referendalnej mogą składać podpisy w siedzibie firmy KROBEL przy ul. 1 Maja 13.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Takie referendum nawet jak będzie nieważne daje do zrozumienia władzy, że nie należy lekceważyć mieszkańców tylko z nimi rozmawiać. Sądzę, że takiej szerokiej konsultacji najważniejszych decyzji dotyczących miasta zwyczajnie nie ma. Facebook nie zastąpi bezpośrednich spotkań, których prezydent i Rada Miejska boją się jak ognia... Tymczasem prezydent i n f o r m u j e mieszkańców o podjętych już decyzjach i to jest najbardziej wkurzające . Pożyjemy, zobaczymy. Odwołano już w referendum niejedną radę miejską w Polsce..
Dobry sygnał dla rządzących ,że nie wszystko może jest tak jak powinno, chociaż tak są z siebie zadowoleni...
Kiedys pisalem .POGONIC to TOWARZYSTWO WZAJEMNEJ ADORACJI.I TO SIE STANIE.BAJ BAJ BEZRADNI RADNI