
- Postanowiliśmy złożyć projekt uchwały do Rady Miasta o utworzenie Starachowickiej Rady Kobiet. Cel jest jeden. Chcemy zabezpieczyć i zadbać o aspekty kobiet. Kobiet, które czują iż ich prawa nie są do końca przestrzegane. Zamierzamy zaangażować w tę inicjatywę jak najwięcej osób. To tzw. inicjatywa oddolna - powiedziała podczas środowej konferencji prasowej Sylwia Bujnowska. W miniony wtorek, 8 października do Rady Miejskiej złożona została lista z ponad 500 podpisami od mieszkańców, popierających ten pomysł.
- Proces zbierania podpisów przeszedł nasze najśmielsze oczekiwania. Spora liczba mieszkańców odniosła się pozytywnie wobec Starachowickiej Rady Kobiet. Zapraszamy do niej kobiet, które chcą się rozwijać – dodała.
Jak podkreśliła Bujnowska, na terenie województwa świętokrzyskiego nie ma zawiązanej nawet jednej organizacji, która wspierałaby prawa kobiet. – Nasz region jest białą plamą pod tym względem. W Starachowicach nie mamy do końca rozwiązanego problemu publicznego żłobka. To problem, który w głównej mierze dotyka kobiety. To my, na starcie życia dzieci mierzymy się z opieką nad nimi. Gmina powinna zapewnić dostęp do żłobka. Prawa kobiet nie są zaspokojone w tym zakresie – zaznaczyła.
Drugim tematem jaki poruszono w czasie spotkania z przedstawicielami lokalnych mediów był remont drogi wojewódzkiej nr 744. Przedstawiciele stowarzyszenia Wrażliwi Społecznie wystąpili w wnioskiem o zorganizowanie konsultacji społecznych.
- Mówimy o kluczowym dla komunikacji w mieście odcinku drogi wojewódzkiej. Jesteśmy zadowoleni z faktu, iż miasto chce przejąć tę drogę. Od dziesiątków lat trwają zabiegi by została zmieniona, inaczej zagospodarowana. Mówimy tu o chodnikach, zieleni osłonowej. Proponujemy by w tej sprawie przeprowadzone zostały konsultacje. Skąd taki pomysł? Narodził się w trakcie zbierania podpisów dotyczących Starachowickiej Rady Kobiet. Prosimy tylko by nie konsultować tego, co zostało zaprojektowane – mówił Paweł Lewkowicz, prezes Wrażliwych Społecznie.
Stowarzyszenie Wrażliwi Społecznie zaapelowało również o przeprowadzenie debaty na temat spalarni śmieci.
– Istnieją przesłanki pozwalające stwierdzić, iż instalacja odzysku energii ostatecznie nie powstanie. Zerwana została umowa z wykonawcą. Niewybudowanie spalarni już kosztowało sporo. Te pieniądze prezes ZEC nie wyda z własnej kieszeni. Będą pochodzić od mieszkańców Starachowic. Już płacimy wiele za podatek od gruntu, wodę czy śmieci - stwierdziła Beata Gorczyca, wiceprezes organizacji pozarządowej.
– Jako stowarzyszenie jesteśmy zdania, że to ostatni dzwonek by zorganizować debatę na temat spalarni. Potrzebna jest rzeczowa analiza SWOT, pokazanie słabych i mocnych stron projektu. Debata publiczna jest konieczna. Starachowiczanie muszą uzyskać rzetelne informacje na temat obecnej sytuacji. Będziemy żądać konkretnych danych od prezydenta Materka – podkreśliła wiceprezes Gorczyca.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie