Reklama

Starachowicka Prokuratura: brat usiłował zabić brata

Skuciem w kajdanki i doprowadzeniem do Prokuratury Rejonowej, zakończyła się pierwsza część historii braci z powiatu starachowickiego. W miniony poniedziałek, młodszy z nich zadał starszemu trzy ciosy nożem. Poszkodowany 49-latek trafił do szpitala. Co okazało się przyczyną konfliktu między rodzeństwem? Śledczy krewkiemu mężczyźnie przedstawili trzy zarzuty, w tym najpoważniejszy - usiłowania zabójstwa.


O tym, jakie relacje łączą braci, po raz pierwszy pisaliśmy w połowie minionego roku. Dziś już wiadomo, że nie po raz ostatni.

- Wszystko działo się poza domem. Byliśmy umówieni pod sklepem. Z bratem, który jest młodszy ode mnie pokłóciliśmy się w sumie o byle co. Chodziło o to bym dołożył się do rozliczenia za drzewo. Idzie zima, a dom trzeba czymś przecież ogrzać. Chwycił za nóż i w przypływie emocji dźgnął mnie w tętnicę szyjną. Polała się krew – relacjonował wówczas w rozmowie z TYGODNIK-iem poszkodowany.

Z zakrwawioną koszulą i pozostałą częścią garderoby mężczyzna dotarł do domu. - Matka zobaczyła ranę i cieknącą z niej krew. Wezwała pogotowie. Najpierw trafiłem do szpitala w Starachowicach. Stamtąd przewieziono mnie do Kielc, a później do Czerwonej Góry. Po tym jak zrobiono mi badania, ponownie trafiłem do Kielc. W momencie kiedy to się stało, byłem przytomny. Pamiętam wszystko co do sekundy. Mogę tylko przypuszczać, że brat był w stanie wskazującym. Wiem, że policja szukała go. Na komendzie wiedzą, co wydarzyło się między nami – opisywał nam wydarzenia sierpniowego wieczoru.

Inną wersję przedstawił stróżom prawa zatrzymany. - Starszy z nich z rozcięciem w rejonie szyi trafił do szpitala w Kielcach. Jego zdaniem, młodszy brat w czasie kłótni zadał cios nożem. Takowej wersji nie potwierdził drugi z mężczyzn. Według niego, rozcięcie na szyi pojawiło się na skutek kontaktu z ostrym przedmiotem. W tym przypadku miało nim być szkło. Szukamy osób, które mogły być świadkami tego, co zaszło między braćmi – informował ponad pół roku temu Włodzimierz Stańczak z KPP.

Chwycił za nóż


Upłynęło kilka miesięcy, a o braciach na wsi ponownie stało się głośno. I ponownie w roli głównej miał wystąpić młodszy z nich. - W poniedziałek ok. godz. 18 otrzymaliśmy zgłoszenie o sprzeczce, jaka miała wywiązać się między rodzeństwem – opowiada Tomasz Marczak, naczelnik wydziału kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Starachowicach. Informacje te szybko potwierdziły się. - Z naszych ustaleń wynika, że w tego dnia bracia, którzy mieszkali w jednym domu z matką, spożywali alkohol – dodaje doświadczony policjant.

Wystarczył moment by między nimi doszło do kłótni. - Nie mogli dojść do porozumienia, który z nich miał nakarmić konie. W pewnym momencie młodszy z nich chwycił za nóż i dźgnął nim 49-latka – twierdzi szef starachowickich kryminalnych. Wezwano pogotowie, które udzieliło pomocy 49-latkowi. Jak się okazało na ciele starszego z mężczyzn pojawiły się trzy rany, zadane ostrym narzędziem. - Między 6 a 10 cm – uzupełnia naczelnik. Napastnika zatrzymano i umieszczono w tzw. "dołku". Starszy pozostał pod opieką lekarzy w szpitalu.

- W chwili zatrzymania mężczyznę, który miał zadać ciosy poddano badaniu na obecność alkoholu w organizmie. 42-latek miał blisko trzy promile. W minioną środę został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej. - Czekamy na jej decyzję. Prokuratura może postawić mężczyźnie zarzut z art. 156 kodeksu karnego (spowodowanie tzw. ciężkiego uszczerbku na zdrowiu – przyp.red.), a nawet usiłowanie zabójstwa. Wachlarz możliwości jest spory. Wnioskujemy również o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania na 3 miesiące – dodaje Marczak.

Na 3 miesiące za kraty


Jak podkreśla w rozmowie z TS, historia z początku minionego tygodnia to nie pierwszy przypadek, gdzie policja ma do czynienia z tymi samymi osobami. - Od 2014 roku interweniowaliśmy tam 15 razy. W samym 2015 r. interwencji było 9 - wylicza funkcjonariusz KPP. Wyjaśnieniem okoliczności zdarzenia zajmują się policjanci z Brodów.

W środę – zgodnie z przypuszczeniami – śledczy przesłuchali mieszkańca powiatu starachowickiego w charakterze podejrzanego. - Napastnikowi przedstawione zostały łącznie trzy zarzuty. Pierwszy i zarazem najpoważniejszy – usiłowania zabójstwa i spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, z obrażeniami ciała powyżej 7 dni – informuje Daniel Prokopowicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Kielcach. - Drugi z art. 190 kodeksu karnego, a zatem kierowanie gróźb karalnych. Trzeci zarzut ma związek z rozbojem na tym samym poszkodowanym. Z materiałów wynika, iż mężczyzna nie przyznał się do żadnego z nich – dodaje.

Prokuratura skierowała do Sądu wniosek o zastosowanie wobec podejrzanego środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy. - Sąd się do niego przychylił – komentuje prok. Prokopowicz.

Rafał Roman

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do