
Czytelnik zauważył niepokojącą - jego zdaniem - tendencję do montowania progów zwalniających na głównych ulicach w mieście.
- Bywam regularnie w sąsiednim Skarżysku-Kam czy Ostrowcu Św. ale nie zauważyłem tylu spowalniaczy co w Starachowicach. Ostatnio rosną jak grzyby po deszczu. Nie ma chyba ulicy, gdzie nie ma muldy. Rozumiem na drogach wewnętrznych osiedlowych, ale na głównych drogach, gdzie człowiek musi zwalniać do zera, końcówki się wybijają w samochodzie, szkoda, że nikt nie pomyśli, jakie to koszty dla kierowców - dodaje.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ostatnio zamontowane na ulicy Kopalnianej są chyba najgorsze w mieście tam trzeba zwolnić do 5 km bo inaczej auto dość mocno odczuwa czy nikt nie odbiera tych inwestycji bo znaki pokazują 30 km/h