
W ubiegłym roku stanęła na najwyższym stopniu podium, nie ukrywając łez szczęścia i radości jaka ją ogarnęła. Kilka dni temu, w Grudziądzu musiała zadowolić się brązowym krążkiem, choć spory niedosyt zapewne pozostał. O kim mowa? Tatiana Pluta (kat. 48 kg), reprezentantka Staru 1926 Starachowice podczas młodzieżowych mistrzostw Polski w boksie zapisała się w historii świętokrzyskiego pięściarstwa.
Pluta od kilku lat z powodzeniem i co najbardziej istotne sukcesami reprezentuje barwy starachowickiego klubu. W nieodległej przeszłości sięgała po medale krajowego czempionatu stając się jedną z najbardziej popularnych i rozpoznawalnych zawodniczek w regionie świętokrzyskim.
Duża w tym zasługa nie tylko samej sportsmenki, ale również jej klubowego szkoleniowca Pawła Pożogi, który przed każdymi zawodami mobilizuje ją do walki. Podobnie było w połowie października, podczas rozegranych w Grudziądzu, w województwie kujawsko-pomorskim młodzieżowych mistrzostw Polski. Starachowiczanka była jedną z faworytek do końcowego triumfu. Jednym z przemawiających za nią czynników i sportowych argumentów był fakt, że broniła złotego medalu.
- Do turnieju przygotowywaliśmy się inaczej niż przed rokiem. Wszystko przez paraliż tej dyscypliny sportu, spowodowany pandemią koronawirusa – powiedział Paweł Pożoga, trener Staru 1926. – Tatiana w 2019 r. miała okazję sparować nie tylko z zawodniczkami. Swoją dyspozycję sprawdziła także w rywalizacji z zawodnikami. Przed startem w Grudziądzu nie miała już takiej możliwości. Przygotowania do MMP odbywały się na własnych obiektach, które de facto w ostatnich dniach przed samym wyjazdem zostały zamknięte – zaznaczył nasz rozmówca. Pluta na do dzień trenuje bowiem w hali sportowej I Liceum Ogólnokształcącego, które również ze względów sanitarnych było niedostępne.
W trakcie turnieju, nasza zawodniczka stoczyła dwa pojedynki. Pierwszy, ćwierćfinałowy wygrała przez RSC w 2. rundzie. Jej rywalką była Dorota Bukowska z klubu Toger Łomża. W starciu półfinałowym, będącym jednocześnie przepustką do walki o złoto, uległa pochodzącej z Wałbrzycha Kindze Mieńgoć. Pojedynek także zakończył się przed czasem. W 2. rundzie Pluta była liczona dwukrotnie, po czym sędzia podjął nie tylko dla samej zawodniczki, ale również dla wielu obserwatorów do nie końca zrozumiałą decyzję. Dlaczego?
- Decyzja arbitra, używając delikatnych słów był mocno kontrowersyjna. Tatiana tak naprawdę nie wiedziała dlaczego sędzia postanowił ją liczyć. Rozkładała bezradnie ręce pytając sędziego: dlaczego? Wiadomo było, że jeśli ponownie będzie liczona, najprawdopodobniej walka zostanie przerwana. Tak się stało – mówił trener Pożoga, który nie mógł pogodzić się z oceną sędziego ringowego. – Podobne zdanie, jak ja mieli również inni trenerzy, którzy widzieli półfinałową batalię. Tatiana została zatem z brązowym medalem, który z pewnością jest dla niej cenny. Ale nie tak wartościowy jak złoto. Plan był zupełnie inny. Niedosyt pozostał – zaznaczył szkoleniowiec starachowickiego klubu. Trener Pożoga może być zadowolony przede wszystkim z podejścia do obu starć.
- Tatiana znana jest głównie z tego, iż w każdej walce oddaje serce. Za to należą się jej słowa uznania. Dała z siebie wszystko, a taki jest sport. Któraś z dziewczyn musiała znaleźć się w finale – przyznał Pożoga, który co ciekawe na gorąco, po zakończeniu półfinału próbować skontaktować się z arbitrem, by ten wytłumaczył mu powody takiej, a nie innej decyzji. – Niestety nie było mi to dane. Mówi się trudno. Najważniejsze z naszego punktu widzenia jest to, że Tatiana podtrzymała medalową passę. Praktycznie z każdych zawodów, w jakich bierze udział nie wraca z pustymi rękoma. W boksie oczywiście wyniki są ważne, ale nie mniej istotne jest serce do walki oraz ambicja. A m.in. tej cechy nie można jej odmówić – zakończył Pożoga.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie