
Naiwne i mało prawdopodobne – właśnie takie było tłumaczenie zatrzymanego przez funkcjonariuszy Komendy Powiatowej Policji w Starachowicach mężczyzny. 28-latek w minioną środę (17 lutego) zatrzymał swój pojazd na ulicy i nie był w stanie ruszyć dalej. Powód?
To miała być z pozoru rutynowa kontrola, z udziałem starachowickich mundurowych. Jak poinformował sierż.szt. Paweł Kusiak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji, stróże prawa patrolując ulice miasta przy jednym ze skrzyżowań zauważyli francuskie auto z włączonymi światłami awaryjnymi. Pojazd blokował przejazd innym kierującym, dlatego też funkcjonariusze zatrzymali się by udzielić pomocy i udrożnić ruch.
- Z relacji kierującego renaultem wynikało, że zabrakło mu paliwa. W trakcie dalszych czynności policjanci wyczuli od mężczyzny woń alkoholu. Badanie alkomatem wykazało, że znajduje się w stanie po użyciu alkoholu. W organizmie miał 0,26 promila alkoholu – zaznaczył rzecznik Kusiak.
Jak się okazało, nie był to koniec kłopotów. Po sprawdzeniu w policyjnej bazie danych, wyszło na jaw, że 28-latek nie posiadała uprawnień do kierowania, a pojazd którym się poruszał nie ma aktualnego badania technicznego ani ważnej polisy OC. - Finalnie, auto opuściło skrzyżowanie na platformie holownika. Nieodpowiedzialny mężczyzna będzie musiał teraz tłumaczyć swoje zachowanie przed sądem - dodał oficer prasowy KPP.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie