Reklama

Robimy, ale czy dbamy?

Nowe inwestycje w mieście cieszą mieszkańców, tyle, że dbałość o to, co już zostało zrobione pozostawia do życzenia. Co najbardziej "kole" w oczy?



Odkąd żyję i pamiętam od 50 lat, miasto nie było tak brudne, jak teraz. W wakacje przemierzyliśmy ok. 1500 kilometrów i nigdzie nie było tak brudno jak u nas. Powstają nowe inwestycje i nie ma komu o nie dbać. Zarośnięte, zachwaszczone chodniki, przy krawężnikach najbardziej, przez co zawęża się ich szerokość. Liście nie zgrabione gniją od jesieni do jesieni. Czeka się aż spadnie śnieg i zakryje problem. W zimę ochoczo sypią chodniki piachem, którego po sezonie też się nie sprząta albo w znikomych ilościach. Ten brud zapycha studzienki kanalizacyjne, miasto zalewane jest w czasie deszczu, ulice stają się nieprzejezdne. Niektóre miejsca są tak zaniedbane, że "wydziabuje się" kostkę razem z trawą. Kolejne skwerki, zieleńce, ciągi piesze powstają, tylko kto będzie o to dbał? Wyrzucone pieniądze w błoto - ocenia i pyta nasza Czytelniczka.


Jak już informowały służby miejskie, na razie nie wiadomo, czy utrzymaniem tworzonych stref zieleni miejskiej zajmie się firma, będąca ich wykonawcą czy gmina ogłosi przetarg na realizację tej usługi. Dlatego też jest za wcześnie, by mówić o kosztach. Rozpatrywane są różne warianty, zasadne pod względem ekonomicznym.

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do