Reklama

Z tętniakiem, ale bez zadośćuczynienia

Sąd Rejonowy w Starachowicach ustalił, że kobieta od 23 do 30 kwietnia 2009 r. była hospitalizowana na Oddziale Kardiologicznym Szpitala w Starachowicach z rozpoznaniem choroby niedokrwiennej serca pod postacią dławicy piersiowej niestabilnej, nadciśnienia tętniczego, łuszczycy i nieprawidłowego profilu lipidowego. W trakcie pobytu w placówce medycznej, wykonano u niej badanie echokardiograficzne. Przeprowadzono także próbę wysiłkową. Skierowano ją do Pracowni Hemodynamiki American Heart of Poland. Podczas pobytu (od 20 do 22 maja 2009 r.) rozpoznano u niej m.in. kardiomiopatię nadciśnieniową, łagodną stenozę aortalną i nadciśnienie tętnicze.

20 maja 2009 r. wykonano zabieg koronarografii. Mieszkanka naszego regionu przed nim otrzymała obszerną informację o możliwych powikłaniach, w tym o uszkodzeniu tętnicy obwodowej. Okazało się, iż w skutek operacji doszło do powikłania w postaci tętniaka rzekomego tętnicy udowej. W trakcie pobytu w palcówce, jak też po jej opuszczeniu odczuwała silny ból w nodze. 25 maja 2009 r. zgłosiła się na pierwszą kontrolę, a po dwóch dniach na kolejną, podczas której skierowano ją na Oddział Powiatowego Zakładu Opieki Zdrowotnej, z rozpoznaniem tętniaka rzekomego tętnicy udowej. Wykonano badanie USG, stwierdzając, że ma on wymiary 54 na 10 mm i że występuje obrzęk podskórnej tkanki tłuszczowej w okolicy uda i pachwiny.

Kobieta po raz kolejny musiała pogodzić się z pobytem w lecznicy. Skierowano ją do kolejnego szpitala, w którym przebywała przez kilka dni (od 29 maja do 4 czerwca 2009) z tym samym rozpoznaniem. W trakcie leczenia wykonano zamknięcie naczynia krwionośnego, rewizję chirurgiczną okolicy pachwinowej prawej, usunięto krwiaka, zszyto tętnice udową wspólną i założono drenaż. Kobieta uskarżała się jednak na intensywny ból w pachwinie. Co prawda nie był on ciągły, ale powracający szczególnie nocą i po wysiłku fizycznym.

Zdaniem Sądu, kwalifikacja do diagnostyki i leczenia naczyń wieńcowych była prawidłowa. Najbardziej rozpowszechnionym sposobem wkładania cewnika do koronarograficznej diagnostyki naczyń wieńcowych jest nakłucie tętnicy udowej w jej przebiegu w kanale pachwinowym. Nieodłącznie związanym z tym ryzykiem jest mniejsze lub większe uszkodzenie ściany tętnicy, którego nie da się wyeliminować i może ono przybrać postać rozdarcia naczynia tętniaka rzekomego. Sąd stwierdził, iż działanie lekarzy, było zgodne z obowiązującą wiedzą medyczną.

Zoperowana postanowiła walczyć o odszkodowanie na drodze cywilnej. Twierdziła, że zabieg koronarografii nie został wykonany prawidłowo, co skutkowało uszkodzeniem tętnicy uda prawego i krwiakiem okolicy pachwinowej prawej. W styczniu 2016 r. Sąd Rejonowy uznał jej powództwo za niezasadne. Wyjaśniono, że przebieg leczenia został ustalony przede wszystkim w oparciu o pisemną opinię Pracowni Ekspertyz Sądowo-Lekarskich. Wywód zawarty w opinii - wg Sądu - okazał się logiczny, nie zawierał sprzeczności, a wnioski końcowe były jednoznacznie przekonujące. W tożsamy sposób, Sąd ocenił opinię uzupełniającą, w której biegli odpowiedzieli na zarzuty kobiety. Podkreślono, że opinia została sporządzona przez wysokiej klasy lekarzy specjalistów z zakresu chorób zakaźnych, medycyny sądowej, chirurgii ogólnej i naczyniowej.

Apelacja do kosza


Zdaniem Sądu subiektywne odczucia zoperowanej, chociaż nie pozostawały bez znaczenia, nie mogły mieć charakteru rozstrzygającego. Sąd omówił pojęcie błędu lekarskiego oraz standardy wymagane przy wykonywaniu przez lekarzy ich zawodu, podkreślając, że wysokie wymagania, nie oznaczają przyjęcia odpowiedzialności za wynik leczenia ani odpowiedzialności na zasadzie ryzyka. "Lekarz odpowiada na zasadzie winy, którą można mu przypisać tylko w przypadku naruszenia zasad wynikający z wiedzy medycznej (błąd lekarski) – element obiektywny oraz wówczas, gdy nie dochowa staranności zawodowej mierzonej według określonego wzorca ustalonego na wysokim poziomie – element subiektywny – czytamy w treści uzasadnienia wyroku.

Zdaniem Sądu, odpowiedzialność lekarza powstaje w przypadku "błędu w sztuce", wówczas, gdy przeprowadzono zabieg niezgodnie z zasadami wiedzy medycznej. Wymiar sprawiedliwości stwierdził, że kobieta nie wykazała, aby w trakcie jej leczenia doszło do zaniedbań personelu medycznego czy błędu w sztuce lekarskiej. Podpisała zgodę na przeprowadzenie zabiegu i otrzymała wszystkie niezbędne związane z tym informacje.

Sąd I instancji doszedł do wniosku, iż pomimo wystąpienia powikłań i cierpień, brak było podstaw do przyjęcia odpowiedzialności pozwanej kliniki. Kobieta złożyła apelację, zarzucając Sądowi Rejonowemu w Starachowicach m.in. zaniechanie ustalenia sposobu postępowania z pacjentami, u których wystąpiły komplikacje w związku z przeprowadzonym zabiegiem koronarografii. W sytuacji, gdy zgodnie z obowiązującą praktyką obowiązkiem ośrodka, w którym powikłania wystąpiły jest zgłoszenie do palcówki zajmującej się leczeniem operacyjnym zaistniałych powikłań celem ustalenia sposobu zaopatrzenia oraz przetransportowanie pacjenta, czego w przypadku powódki lekarz prowadzący nie uczynił, co z kolei spowodowało pogorszenie jej stanu zdrowia.

Na takie rozwiązanie nie godziły się Polsko-Amerykańskie Kliniki Serca, które wniosły o oddalenie apelacji w całości. Sprawa trafiła do II Wydziału Cywilno-Odwoławczego Sądu Okręgowego w Kielcach, wg którego, Sąd Rejonowy w sposób prawidłowy przeprowadził postępowanie dowodowe, dokonując oceny wiarygodności i mocy dowodów na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Kobietę zwolniono jedynie od kosztów procesu, a apelację oddalono.

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do