Reklama

Odchodzę spełniona

Od matury do emerytury. Mało komu dziś udaje się przepracować w jednym miejscu pracy całe życie. Tym bez wątpienia może się pochwalić Anna Gębska, dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Starachowicach, która odchodzi właśnie na zasłużoną emeryturę


- Myślała Pani o psychologii, tymczasem została bibliotekarzem. Przypadek czy świadomy wybór?

- I jedno i drugie, czasem tak bywa. Od zawsze interesowali mnie ludzie, ich osobowość, charakter. Po maturze zdawałam na psychologię do Lublina. Ogrom chętnych, mało miejsc. Kiedy nie dostałam się na studia, poszłam do pracy, w bibliotece właśnie. Ówczesna moja pani dyrektor Ewa Szafarczyk, cudowna osoba, namówiła mnie do podjęcia studiów w tym kierunku. Faktem jest, że ta praca podobała mi się od początku, pewnie dlatego, że to praca z ludźmi, choć ci bywają różni, podobnie jak książki.

- Przez miłość do ludzi i książek zrodziła się Pani życiowa pasja?

- Dokładnie, praca w bibliotece to moja pierwsza i ostatnia praca, co dzisiaj należy do rzadkości. W Miejskiej Bibliotece Publicznej w Starachowicach przepracowałam ponad 40 lat, przeszłam wszystkie szczeble, począwszy od pracy w bibliotece dziecięcej na Staszica po funkcję dyrektora, którą pełnię od 15 lat.

- Kiedy na myśl przychodzi MBP to jakie myśli temu towarzyszą?

- To cale moje dorosłe życie. Biblioteka to mój drugi dom, do którego zawsze chętnie przychodziłam i gdybym jeszcze raz miała dokonać zawodowego wyboru, byłby on taki sam. Bibliotekę albo się pokocha, albo się z niej odchodzi. To zawód mało widoczny, niedoceniany, mało opłacalny, choć pracujący tu ludzie również ukończyli studia wyższe i mają ogromny wpływ na edukację społeczeństwa.

- Być może to wynik czasów, postęp techniki... Czy Pani zdaniem biblioteka ma rację bytu za naście lat?

- Biblioteki były, są i będą istniały podobnie jak papirus, który przetrwał prze wieki. Na pewno będą się zmieniały, będzie ich mniej, ale będą. Biblioteka musi nadążyć za rozwijającym się światem i tak jak wszystko i z duchem czasu. Tak jak zmieniają się preferencje czytelników, którzy odchodzą od klasyki na rzecz literatury amerykańskiej, tak samo musi się zmieniać biblioteka. Poruszać się dziś po rynku wydawniczym to ogromna sztuka, przy tej ilości pisarzy, bestselerów, po przeczytaniu których szybko zapomina się treść. Moim zdaniem powinniśmy zadbać zdecydowanie o jakość a nie ilość.

- A co czyta Anna Gębska? 

- Kiedyś zdecydowanie bardziej lubowałam się w tzw. męskiej literaturze. Dziś to m.in. Eric Emanuel Schmitt. Lubie krótkie formy literackie, gdzie jest dużo treści o małej objętości. Nie lubię tasiemców, co nie oznacza, że nie czytam kilkutomowych powieści. Czasem czytam kilka książek naraz. Bywa, że nie czytam w ogóle, nie tylko dzień ale nawet cały miesiąc. Wiele zależy od sytuacji, dnia, tego co się robiło. Ale warto wrócić do każdej książki, nawet jak się j skreśliło na stracie, wszystko zależy od nastroju.

- Biblioteka pod Pani wodzą to nie tylko książki, to szereg imprez o charakterze kulturalnym...

- W ślad za zmieniającym się zapotrzebowaniem społecznym oraz oczekiwaniami czytelników, nasza biblioteka podobnie jak wiele innych, otworzyła się na dzieci i seniorów, do których adresowana jest bogata oferta spotkań o charakterze kulturalnym. To bardzo różnorodne spotkania, co ważne bezpłatne, w których udział może wziąć każdy a które cieszą się ogromną frekwencją.

Choć wciąż mam osobisty niedosyt spotkań na tzw. wyższym poziomie, wobec których jesteśmy ograniczeni finansowo, są takie które zapisały się mocno w pamięci. To m.in. spotkanie z Wiesławem Myśliwskim, koncert kameralny Portugalczyków czy koncert Yuko Kawai, która brała udział w konkursie Chopinowskim.

 - Czego będzie brakowało bez pracy?

- Zdecydowanie nakręcenia się na ludzi, bo ludzi motywują do pracy a z drugiej strony uczą, wymagając bardzo indywidualnego podejścia. Z czytelnikiem jest, jak gościem, którego podejmujemy w domu. Musimy go tak przyjąć, by zechciał do nas wrócić. Bez względu na osobowość każdy wymaga szacunku.

- Jakie wobec tego plany na emeryturę?

- Na razie chcę odpocząć. Nie mam i nigdy nie miałam dalekosiężnych planów. Mam nadzieję, że wreszcie będę mogła wyruszyć ze słuchaczami UTW na ich ciekawe wyprawy. A poza tym to, co los przyniesie.

 

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do