Prezes odwołany, prezes zostaje

Nie ma przeciwwskazań by odwołany z powodu naruszenia zapisów ustawy antykorupcyjnej Marcin Pocheć, prezes Zarządu zakładu Energetyki Cieplnej w Starachowicach nadal pełni swoją funkcję. Prezydent jest zadowolony z jego pracy i przeprasza, że wcześniej nie dopełniono wytkniętych przez CBA formalności.


Zakończyła się kontrola Centralnego Biura Antykorupcyjnego w Zakładzie Energetyki Cieplnej w Starachowicach. Jej pokłosiem jest fakt, że ze stanowiskiem musi pożegnać się Marcin Pocheć, prezes Zarządu spółki. Ponoć jednak nie na długo.

- Protokół pokontrolny został przesłany do przewodniczącej Rady Nadzorczej. W związku z  zaleceniami CBA, poprosiłem prezesa o wyjaśnienia. Obszernie wyjaśnił całą sytuację. Ustawa obliguje nas jednak do odwołania prezesa. Na najbliższym posiedzeniu uczyni to Rada Nadzorcza spółki - poinformował Marek Materek, prezydent miasta. - Nie ma jednak zakazu, by M. Pocheć mógł pełnić tą funkcję w przyszłości. Zgodnie z zapisami ustawy antykorupcyjnej miał wyrejestrować prowadzoną wcześniej działalność gospodarczą. Uczynił to, ale w trakcie trwającej już kontroli CBA, dlatego jest konieczność jego odwołania. De facto ta działalność nie była prowadzona, nie było przychodów.

Sugestia prezydenta o możliwości ponownego zatrudnienia odwołanego prezes ZEC, wywołała głos opozycji.

- Doszło do złamania prawa - nie omieszkał wypomnieć radny Sylwester Kwiecień. - Czy nie ma w mieście innych osób, które nie maja problemu żyć zgodnie z literą prawa? - mówi do prezydenta pytając jednocześnie, co zrobi, jeśli wyjdzie na jaw 400 tys. zł., które M. Pocheć miał zataić w swoim oświadczeniu majątkowym. - Można się pomylić, ale jak prokuratura pisze, że nie popełniono czynu zabronionego, to jest kompromitacja. M. Pocheć nie ujawnił dochodu, co potem prostował. Wcześniej czy później ktoś się tego dopatrzy. Podobnie, jak tego, że łamiemy zapisy ustawy o gospodarce komunalnej, sprzedając węgiel. To potwierdza wyrok Sądu Administracyjnego. Liczę, że Najwyższa Izba Kontroli pochyli się nad tym - dodał S. Kwiecień, wyrażając nadzieję, że prezydent jako właściciel spółki, nie dopuści do tego, by Rada Nadzorcza, ponownie powołała M. Pochecia na stanowisko prezesa.

W piątek, 8 lipca odbyło się posiedzenie Rady Nadzorczej ZEC, na którym uchwała o odwołaniu Marcina Pochecia podjęta została jednogłośnie.

Tego samego dnia do Rady Nadzorczej wpłynął wniosek złożony przez prezydenta miasta pełniącego rolę Zgromadzenia Wspólników ZEC wskazujący jako kandydata na stanowisko prezesa spółki M. Pochecia. W uzasadnieniu do wniosku prezydent wskazał na brak przeszkód prawnych do ponownego powołania go na to stanowisko, ponieważ od ponad pół roku, nie prowadzi on już działalności gospodarczej.

"W okresie pełnienia funkcji Prezesa Zarządu Spółki Marcin Pocheć dał się poznać z najlepszej strony jako osoba zorganizowana, umiejąca zarządzać zespołem ludzi, potrafiąca podejmować decyzje w sposób zdecydowany przy wszechstronnym rozważaniu wszystkich okoliczności mających wpływ na sytuację spółki. Wynik osiągnięty na zakończenie roku obrotowego 2015 wykazał zysk wielokrotnie większy niż w latach ubiegłych a pozycja spółki na rynku umocniła się" - czytamy we wspólnym stanowisku Marty Woźniak, przewodniczącej Rady Nadzorczej ZEC oraz prezydenta M. Materka. - Biorąc pod uwagę całość okoliczności sprawy w przypadku Marcina Pochecia mowa może być jedynie o uchybieniu formalnym, które nie miało wpływu na sytuację spółki.

Również w piątek odbyło się kolejne posiedzenie Rady Nadzorczej podczas którego poddano pod głosowanie uchwałę o powołaniu na stanowisko prezesa Zarządu ZEC Marcina Pochecia. Uchwała została przyjęta jednogłośnie. M. Pocheć ponownie objął funkcję prezesa Zarządu spółki ZEC.