Reklama

Jak grochem o ścianę!

Nic nie zmieniło się w sytuacji Dariusza Saramaka, mieszkańca Łomna w gminie Pawłów, który od jakiegoś czasu boryka się z zalewaniem pola.


Wracamy do sprawy pana Dariusza Saramaka, w imieniu którego liczne interpelacje do Zarządu Dróg Powiatowych w Starachowicach, słał radny Rady Gminy w Pawłowie Andrzej Dziekan. 

- Nie ma nawet jak skosić zboża, bo w polu ciągle woda. Zarząd Dróg w powiecie obiecał mi, że na jesieni ub. roku (tj. 2014 r.) udrożnią rowy. Mamy kwiecień, a tu cisza - mówił D. Saramak, podczas naszego ubiegłorocznego spotkania.

Problem mieszkańca Łomna polega na tym, że po większych deszczach woda zamiast gromadzić się w rowie i nim spływać dalej, wylewa się na pole. To z kolei niweczy ciężką pracę rolnika i przynosi mu straty. Jak mówi, wszystkiemu winne są niedrożne rowy.

- Po większych deszczach temu człowiekowi woda fontanną wlewa się na pole. W tamtym roku  nie miał możliwości skosić zboża - mówił A. Dziekan.

Problem mieszkańca Łomna był ostatnio ponownie poruszany na forum podczas wizyty na sesji Rady Gminy w Pawłowie Leszka Śmigasa, dyrektora ZDP w Starachowicach.

- Pan Saramak dostał informację, że ZDP nie dysponuje tam pasem drogowym, by móc wykonać rowy - mówi A. Dziekan. - Podobno by wykonać odpowiednie rowy człowiek ten musiałby odstąpić część swojej działki wzdłuż drogi.

L. Śmigas powiedział, że w tym terenie działki nie mają uregulowanych własności, a to m.in. wstrzymuje wszelkie prace. Takiej odpowiedzi nie omieszkał skomentować radny Dziekan, który powiedział: - Jak robiliście asfalt, nie pytaliście się czy możecie wejść w jego teren, a teraz odbijacie piłeczkę! Niech pan nie ubiera wszystkiego w złote słówka i nie odwraca kota ogonem, tylko stara się pomóc temu człowiekowi. Jeżeli ściągnę tu telewizję to pan będzie się tłumaczył - dodał na koniec.



Bez znaku ostrzegawczego!
Podczas sesji radny A. Dziekan poruszył również sprawę związaną z potrzebą ustawienia na drodze w Łomnie znaku ostrzegającego przed wtargnięciem na jezdnię zwierzyny leśnej, co jak zaznaczył często ma miejsce. Prosił o nielekceważenie wniosku.
L. Śmigas jednak poinformował, że ustawienie znaku nie jest potrzebne, ponieważ po konsultacjach z Kołami Łowieckimi dowiedział się, że na terenie nie występują migracje zwierzyny.



 

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do