Reklama

Wróciły stare, sandomierskie demony

7 minut, trzy bramki i porażka. 11 minut, cztery gole i smutny powrót do domu. Z pewnością nie tak wyobrażali sobie przebieg spotkania z liderem, futboliści bodzentyńskiej Łysicy (III liga małopolsko-świętokrzyska). – Tak naprawdę "posypaliśmy" się po tym, jak Tomasz Dymanowski musiał po raz drugi sięgać po piłkę do siatki – trafnie podsumował to, co działo się na stadionie Garbarni Kraków, trener Piotr Dejworek.


W pierwszej, wiosennej kolejce to Łysica w meczu przeciwko Wiśle Sandomierz miała sięgnąć po pełną pulę. Scenariusz dość szybko, bo w zaledwie 7 minut, podopieczni Piotra Dejworka musieli zweryfikować. Szybko stracone gole podcięły drużynie skrzydła i pozbawiły jakiekolwiek ochoty do walki, choćby o punkt.

Podobnie było w weekend, kiedy Łysica mierzyła się z liderem rozgrywek. – Garbarnia była faworytem starcia, ale rozmiary porażki są zbyt wysokie. Szkoda, że w kilku dogodnych sytuacjach, zwłaszcza w pierwszych 30 minutach nie udało nam się zdobyć bramek. Wówczas mecz mógłby pewnie wyglądać zupełnie inaczej – stwierdził szkoleniowiec gości. – Zabrakło skuteczności, ale trzeba przyznać, iż dobrze między słupkami spisywał się Marcin Cabaj. Ostatni kwadrans pierwszej odsłony nie można chyba inaczej podsumować, niż trzęsienie ziemi. Po 4 golach nie jest łatwo się pozbierać. Po przerwie wyprowadziliśmy trzy kontry, niestety nie zakończone celnymi uderzeniami – dodał.

Jego ekipę w najbliższych dniach czeka prawdziwy maraton, a przede wszystkim sprawdzian formy. W najbliższą środę wyjazd do Oświęcimia, później teoretycznie łatwiejszy przeciwnik – Beskid Andrychów. - Obie drużyny grają o zupełnie inne cele: Garbarnia o miejsce premiujące udziałem w barażu o wejście do II ligi, my o zachowanie szans na utrzymanie. W kolejnych pojedynkach będzie o to ciężko, ale postaramy się zrobić wszystko, by szala wygranych przechyliła się w naszą stronę – zaznaczył szkoleniowiec Łysicy.



III liga małopolsko-świętokrzyska
24. kolejka (16 kwietnia)
GARBARNIA KRAKÓW - ŁYSICA BODZENTYN 5:0 (4:0)
1:0 Tomasz Ogar (33), 2:0 Patryk Serafin (38), 3:0 Tomasz Ogar (41), 4:0 Petar Borovićanin (44), 5:0 Karol Kostrubała (59)
ŁYSICA: Dymanowski – Płusa (77. Mech), Kardas, Szymoniak, Kupczyk Ż, Dulęba (70. Ryba), Mularczyk, Maniara, Pawłowski, Chrzanowski (60. Garbacz), Michta (82. Grzegorski). Trener: Piotr Dejworek.



 

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do