Reklama

Słupy leżą, światła brak

Mieszkańcy Dziurowa niecierpliwią się z powodu braku oświetlania ulicznego przy ul. Złotej. - Miało być do końca roku a tu pierwszy kwartał nowego za nami i nic się nie dzieje. Słupy, jak leżały, tak leżą a światła brak - ubolewają, pytając kiedy latarnie wrócą na swoje miejsce?


O absurdalnej sytuacji mieszkańców ul. Złotej w Dziurowie pisaliśmy latem ub. roku. Wyjątkowo kręta ulica, położona na wzniesieniu pozbawiona jest zarówno pobocza, jak również oświetlenia. Mieszkańcy czekali na nie latami. Kiedy w końcu się doczekali, słupy zostały zdemontowane.

- Cztery lampy świeciły. Pozostało jeszcze siedem, ale zanim zaczęły świecić, słupy wykopali i nie ma - skarżyli się mieszkańcy prosząc o wyjaśnienie sprawy.

Do legalności wybudowanego oświetlenia swoje zastrzeżenia miał nadzór budowlany.

- Postępowanie zostało wszczęte w trybie przepisów kodeksu postępowania administracyjnego z urzędu - informowała w ub. roku Elżbieta Szafarczyk, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego. - Kontrolę prowadzono pod kątem wyjaśnienia legalności wybudowania oświetlenia ulicznego przez gminę Brody.

Na etapie prowadzonego postępowania administracyjnego, wstrzymano prace przy montażu oświetlenia do czasu doprowadzenia do stan zgodności z prawem.

- Gmina deklarowała, że do końca roku wkopią słupy i nadal nic. Słupy leża a świtała brak. Pieniądze wyrzucone w błoto. Gdzie tu logika? Raz wkopali, potem wykopali, teraz trzeci raz będziemy płacić za to samo - mówi mieszkaniec Dziurowa. - Przecież tu strach chodzić. Pobocza nie ma, a dzieci do szkoły, ludzie do kościoła, na cmentarz. Po zmroku to ręki przed sobą nie widać, po drugiej zmianie z pracy na piechotę to nie daj Boże...

Jak informował Jan Kosiela, sekretarz Urzędu Gminy w Brodach, inwestycja była wprowadzona do planu przez poprzednich włodarzy. Jak się okazało, nie było pozwolenia na budowę. Kiedy obecne służby gminne dowiedziały się o tym, wystąpiły o zalegalizowanie inwestycji.

- Chcemy doprowadzić do zgodności z prawem i chcemy, żeby oświetlenie, jak najszybciej wróciło, ale nie wszystko jest zależne od nas. Liczymy na umorzenie prowadzonego postępowania przez nadzór budowlany. Potem wystąpimy o pozwolenie na budowę i z chwilą jego uzyskania przystąpimy do prac - dodał J. Kosiela.

Kiedy? Trudno powiedzieć...

- Do końca czerwca gmina jako inwestor ma termin do przedłożenia dokumentacji dotyczącej wykonania inwestycji oraz projektu, który jest określony przepisami prawa - mówi E. Szafarczyk. - Gmina musi najpierw zalegalizować to co jest. Na wstępnym etapie postępowania administracyjnego, oceniliśmy, że inwestycja może być zalegalizowana, tylko należy dopełnić formalności. Gdyby zadanie miało być kontynuowane, konieczne jest uzyskanie pozwolenia na budowę - podsumowuje szefowa PINB.

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do