Reklama

Prokuratura: pisanie apelacji jest bezzasadne

To już definitywny koniec sprawy naczelnika wydziału ruchu drogowego Komendy Powiatowej Policji w Starachowicach, a także byłego już funkcjonariusza tego wydziału. Ostrowiecka Prokuratura Rejonowa pogodziła się z wyrokiem, jaki zapadł na początku marca - dowiedział się TYGODNIK. Dlaczego takie, a nie inne było stanowisko śledczych?


- Oskarżony jeszcze jako funkcjonariusz Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Radom złamał prawo, kiedy przy użyciu służbowego motocykla pełnił służbę 32-krotnie. Podobnie było w kolejnych miesiącach, kiedy z mazowieckiej jednostki przeniósł do Komendy Powiatowej Policji w Starachowicach. W tym przypadku mowa jest o 78 wykroczeniach - wyliczała sędzia Sądu Rejonowego w Starachowicach Joanna Kucy.

Prokuratura w mowach końcowych żądała orzeczenia kary łącznej 1 roku i 3 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata, 1 tys. zł grzywny, a także 5-letniego zakazu wykonywania zawodu policjanta. Ostatecznie stanęło na 1 roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata, 1,5 tys. zł grzywny oraz 3-letnim zakazie. Oskarżony tytułem kosztów sądowych będzie musiał zapłacić blisko 2 tys. zł.

Wobec drugiego z policjantów – naczelnika – śledczy domagali się kary 8 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata, 1,5 tys. zł grzywny oraz 2-letniego zakazu pracy w formacji mundurowej. Skończyło się na warunkowym umorzeniu postępowania. - Naczelnik przyjął zupełnie inna postawę procesową. Już na początku sprawy wyraził skruchę i przyznał się do tego, że posiadając informację od innego z policjantów, który w systemie informacji policji nie znalazł śladu świadczącego o tym, że drugi z oskarżonych nie ma prawa jazdy kat. A, nie poinformował o tym swojego przełożonego, w tym przypadku komendanta – powiedziała sędzia, która odniosła się do procedur, jakie stosowane były w dwóch komendach: w Radomiu i w Starachowicach.

Szef drogówki może zatem swobodnie pełnić swoją funkcję, pokrywając jedynie koszty sądowe (blisko 2 tys. zł). Jak się okazuje, Prokuratura Rejonowa w Ostrowcu Św., która sporządziła akt oskarżenia doszła do wniosku, że dalsza walka nie ma sensu.

- Prokuratura nie wnosiła o pisemne uzasadnienie wyroku – mówi w rozmowie z TYGODNIK-iem Daniel Prokopowicz, rzecznik prasowy kieleckiej Prokuratury Okręgowej. - Materiał dowodowy w tej sprawie był wielokrotnie analizowany. Prokurator nie wnosił o sporządzenie pisemnego jego uzasadnienia. Mógł to zrobić, ale widocznie inne były czynniki, które zadecydowały o takim, a nie innymi zakończeniu sprawy – podkreśla rzecznik Prokopowicz. Oznacza to, że po uprawomocnieniu się wyroku (to już nastąpiło w marcu), śledczy nie wnosili także o apelację.

- Dla nas sprawa od początku była jednoznaczna i przesądzała o winie, leżącej przede wszystkim po stronie policjanta, który nie poinformował swojego przełożonego o braku prawa jazdy, uprawniającego go do kierowania motocyklami. Sąd w Starachowicach podzielił naszą opinię. Prokurator wyrok ocenił jako zasadny i zgodził się z nim – informuje prok. Prokopowicz.

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do