Reklama

Kolejny krok w kierunku zawodowstwa zrobiony

Dobry występ wychowanka starachowickiego Dragona podczas mistrzostw Polski juniorów i seniorów w formule kick light nie przeszedł bez echa. Ernest Kisiel, który w Kartuzach sięgnął po tytuł mistrza Polski w kategorii do 63 kg otrzymał propozycję udziału w gali zawodowej, jaka w maju br. ma odbyć się w Głogowie. – Ernest w pełni na nią zasłużył – podkreśla Marek Jasiński, trener klubu.


Nie tak dawno, również na łamach TS pisaliśmy o propozycji stoczenia pojedynku podczas gali w Łodzi, jaka wpłynęła do Dragona. W maju, w zawodowym ringu, po raz pierwszy w przygodzie ze sportami walki miałby zameldować się Robert Siebyła. Minęło kilka dni i wszystko wskazuje na to, że także w maju w prestiżowym starciu zobaczymy kolejnego z wychowanków starachowickiego klubu.

- Będzie to korespondencyjny pojedynek. Zobaczymy, który z chłopaków wypadnie w nim lepiej, aczkolwiek za obu trzymać będziemy mocno kciuki – pół żartem, pół serio mówi Marek Jasiński, szkoleniowiec wspomnianego Siebyły i Kiśla, który na początku lutego na Pomorzy spisał się na tyle dobrze, że propozycja walki na zawodowej gali przyszła sama. I co najważniejsze dość szybko. – Ernest znalazł się w podobnej sytuacji, jak przed laty najbardziej znany z naszych wychowanków – Dawid Kasperski. W kraju zabrakło dla niego godnego przeciwnika, dlatego też wybrał zmianę klubu i wejście na wyższy poziom – tłumaczy popularny "Samuraj".

Kisiel mistrzostwa Polski w formule kick light w Kartuzach zakończył na najwyższym stopniu podium w kat. 63 kg. Tuż za nim znaleźli się m.in. Sebastian Samiła (Klub Sportowy Cholew Sport Police), Bartłomiej Arent (KKK Rebelia Kartuzy), Dawid Barczak (Center Team Odolanów) oraz Mariusz Lach (Legion Głogów). I to właśnie ostatni z wymienionych fighetrów złożył ofertę nie do odrzucenia. – Nasi zawodnicy kończyć będą 18 lat. Zgodnie z przepisami w takiej sytuacji mogą brać udział w zawodowych walkach. I bardzo dobrze, jeśli oczywiście myślą o swoim dalszym, sportowym rozwoju. W kickboxingu nie ma z tym żadnego konfliktu. Można startować zarówno zawodowo jak i amatorsko – mówi trener Jasiński.

- Dla chłopaków z jednej strony to świetna okazja do tego by podnosili swoje umiejętności, z drugiej to także wymiar finansowy. Za stoczone pojedynki będą mogli liczyć na gratyfikację finansową – podkreśla klubowy szkoleniowiec. – Walka Ernesta z Mariuszem Lachem w MP w Kartuzach, określana była mianem najlepszego pojedynku wśród juniorów. Zwrócił na to uwagę także trener kadry narodowej. Wiele dał mu medal, po jaki sięgnął na początku grudnia w Starachowicach. Nabrał pewności siebie. Wie, że z każdym może sobie dać radę – zaznaczył Jasiński.

 

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do