Reklama

Węgiel dla bogatych?

- Czy w Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej w Pawłowie węgiel rozdawany jest osobom, które de facto tej pomocy nie potrzebują?


Z taką sugestią wyszła radna z Jadownik Halina Dąbrowska. - W gminie mówi się, że węgiel z pomocy społecznej przydzielany jest osobom, które dobrze sobie radzą, a ich sytuacja materialna jest bardzo dobra. Zaś ci co potrzebują naprawdę i których bieda dotyka mocno, po prostu wstydzą się i boją o jakąkolwiek pomoc poprosić - mówiła.

- Problem ciągle powraca. W wielu przypadkach, w opinii sąsiadów, znajomych węgiel, a także inną pomoc otrzymują osoby, które na nią nie zasługują. Jednak prawda jest taka, że osoby te przedstawiają dokumenty, które uprawniają ich do ubiegania się o przyznanie pomocy - mówi Marek Wojtas, wójt gminy Pawłów. - Dostarczenie węgla jest tą formą pomocy, którą najbardziej widać. Węgiel trzeba podwieźć pod dom, a wtedy sąsiedzi widzą, że komuś została przyznana pomoc. Do mnie również trafiały sygnały jakoby opał został przyznany komuś komu się nie należy, bo pracuje za granicą, w Polsce widnieje jako bezrobotny, a zarabia niezłe pieniądze na wyjeździe. Gmina rozdaje mieszkańcom 150 ton węgla. Od 7-8 lat są to przeważnie te same rodziny. W przyszłym roku jednak utworzymy listę od nowa - obiecuje wójt.

Nie mogło zabraknąć głosu szefowej gminnej opieki społecznej. - Za każdym razem tworzona jest nowa lista osób potrzebujących. Dołączają do nich nowi potrzebujący. Fakt, że są osoby, którym rokrocznie przyznawana jest pomoc, ale GOPS za każdym razem bada sytuację rodziny - mówi Monika Skrzeczyna, kierownik Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Pawłowie. - To że ludziom wydaje się, że komuś się powodzi, że wcale nie potrzebuje pomocy, nie oznacza jeszcze, że tak jest w rzeczywistości. Tak naprawdę sąsiedzi nie wiedzą jak sytuacja danej rodziny czy osoby wygląda od środka.  Przyznawanie pomocy określają pewne zasady. Przede wszystkim trzeba spełnić kryterium dochodowe. Jeżeli mamy dokumenty poświadczające dochody, jeżeli rodzina żyje w ubóstwie, jak mamy nie dać im tej pół tony węgla? Poza tym w dzisiejszych czasach wszystko się zmienia. Ktoś komu się kiedyś powodziło, kto wybudował sobie dom, zgromadził jakiś majątek, może być teraz źle i może nie mieć na podstawowe potrzeby - zaznacza.

Radna Mariola Gałka zwróciła uwagę, że docierały do niej głosy mieszkańców twierdzących, że żywność w GOPS nie jest wydawana dla wszystkich jednakowo. - Jest prośba, by wszyscy potrzebujący dostawali jednakowe porcje tych samych produktów, by nikt nie czuł się poszkodowany - mówiła radna.

- Dostarczaniem produktów żywnościowych zajmuje się Stowarzyszenie. My wydajemy skierowania. Żywność wydają pracownicy socjalni. Jakimi produktami dysponujemy zależy od tego, co dostaniemy z banku żywności. Trzeba jednak pamiętać, że racje są różne. Inną porcję dostanie osoba samotna, a inną wielodzietna rodzina. Zdarza się, że czasem czegoś braknie. Jednak wtedy pracownik odnotowuje to i potrzebujący następnym razem dostaje wyrównanie - wyjaśnia.

 

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do