Reklama

Zielone światło pojawiło się w tunelu

Czy zmiany w przepisach, jakie weszły w życie po nowym roku, okażą się zbawieniem dla zalegającego wobec Zakładu Ubezpieczeń Społecznych starachowickiego Świtu, jak klub radzi sobie z bieżącymi problemami i jaka jest szansa na to, iż wkrótce wyjdzie na prostą? – m.in. o tym i nie tylko w rozmowie z Karolem Kopciem, prezesem klubu.


TYGODNIK: "Wiem, że klub stara się spłacać zaległości, ale nie jest to zarówno łatwy jak i szybki proces. Zastanawialiśmy się nawet nad tym, jak Świt mógłby sprytnie uciec od długów" – powiedział w opublikowanym na naszych łamach niedawnym wywiadzie wiceprezydent Starachowic Jerzy Miśkiewicz. Jaki pomysł na wyjście z długów ma klub?

K. KOPEĆ, PREZES ŚWITU STARACHOWICE: - Zdajemy sobie sprawę, że sytuacja w jakiej znalazł się Świt na przestrzeni ostatnich lat była trudna. Dziś jest jednak na tyle dynamiczna, że sprawa posunęła się do przodu. I to w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Na razie nie chciałbym zdradzać szczegółów. Trzeba uzbroić się w cierpliwość i poczekać ok. 3 tygodnie. Do końca lutego powinniśmy wiedzieć zdecydowanie więcej. Sprawa idzie na pewno do przodu, zwłaszcza w kontekście zadłużenia wobec Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Do spłacenia został tylko ZUS. Zaległości wobec Urzędu Skarbowego już nie ma.

Jeszcze kilka lat temu mówiło się o tym, że zaległości Świtu wynoszą nawet kilkaset tysięcy złotych. Jak sytuacja wygląda na dziś?

- O dokładnej kwocie nie chciałbym mówić. Wszystko wskazuje na to, że działania jakie podjęliśmy zmierzają w odpowiednim kierunku. Fakty są takie, iż dziś jesteśmy stowarzyszeniem zadłużonym, które nie może przystępować do żadnych konkursów, nie może ubiegać się o dotacje nie tylko z budżetu miasta, ale także ze środków np. Ministerstwa Sportu. Z województwa także nie możemy walczyć o pieniądze. Nasz dział księgowości cały czas nad tym pracuje. Będziemy rozmawiać z władzami miasta, potrzebna będzie również opinia prawna. Koncepcje, jak pozbyć się długów są dwie. Obie dają zielone światło na pozbycie się problemu. Dopiero po nowym roku zmieniły się przepisy, które pozwoliły otworzyć klubowi furtkę. Musimy dostosować się do zmian w prawie.

Na ile prawdziwe są informacje o powołaniu nowego stowarzyszenia o profilu strzelectwa sportowego, które pozbawione będzie długów?

- Taki scenariusz nie jest brany pod uwagę. Jesteśmy na etapie rozmów, które dadzą nam pozytywny oddźwięk i efekt. Na tyle dobre, że za kilka tygodni o Świcie będzie mówić się jako o podmiocie, nie zalegającym wobec ZUS. Strzelectwo sportowe, jak wielu kibiców pewnie wie nie jest tanią dyscypliną sportu. Sprzęt i amunicja kosztują, a bez tego nie można myśleć o treningach, naborze, a w konsekwencji nowych zawodnikach. Szacujemy, że rocznie musimy pozyskać ok. 150 tys. złotych, by realnie myśleć o szkoleniu dzieci i młodzieży na szczeblu lokalnym. By wygenerować takie pieniądze, musimy pracować latami. Reprezentanci Świtu jeżdżą po świecie, promując nie tylko Starachowice, ale także nasz region.

Nie ma szans na pozyskanie sponsora dla klubu lub indywidualnie, np. dla najlepszych zawodników Świtu?

- Wiadomo jak wiele firm patrzy dziś przez pryzmat sponsoringu w sporcie. Ktoś, kto daje pieniądze na sport, chce mieć z tego korzyść. Nam najbardziej zależy na sporcie młodzieżowym, dzieciakach, które przyjdą do klubu i trenować będą w godnych warunkach. Strzelectwa nie można porównywać np. do piłki nożnej. To dwie, zupełnie różne dyscypliny. Agata Nowak, wizytówka naszego klubu ma szansę jechać na Igrzyska Olimpijskie do Rio de Janeiro. Promuje przecież nie tylko Świt, ale przede wszystkim miasto z jakiego się wywodzi. Już dziś zalicza się do światowej czołówki w swojej kategorii wiekowej. Nie można również zapominać o najmłodszych. Wiemy, że są chętni do tego by pójść w ślady Agaty czy Justyny Gadowskiej i Pauliny Tuźnik.

Dzieci i szkolenie to jedno. Drugie to wysłużony sprzęt, którego przydałoby się wymienić na nowszy.

- Kapitalną pracę w zakresie szkolenia dzieci i młodzieży wykonuje trenerka Małgorzata Wadowska. Na sprzęt klasy średniej potrzeba nam ok. 200 tys. zł. Do tego należy doliczyć tarcze, amunicję etc. Dziś takich pieniędzy w klubowej kasie, niestety nie ma.

 

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do