Reklama

Brąz cieszy, ale do srebra zabrakło niewiele

Udane dla Agaty Nowak okazały się rozegrane w słoweńskim Mariborze mistrzostwa Europy juniorów w strzelectwie sportowym. Biało-czerwone z reprezentantką Świtu w składzie uplasowały się na najniższym stopniu podium. – Lekki niedosyt pozostał. Wiemy, że stać nas było na więcej, ale radości z bycia na podium nic nie zmąci – mówi podopieczna trenera Marka Ratajskiego. Jak dla Czytelników TYGODNIK-a ocenia swój występ?




O srebrnym medalu, który był blisko...


- Zdawaliśmy sobie sprawę z wymiaru imprezy na jaką udałyśmy się. W oczach wielu fachowców, nasza reprezentacja była jednym z kandydatów do wywalczenia nawet krążka z najcelniejszego kruszcu. Po części zasadniczej byłyśmy blisko srebra, ale o tym, że ostatecznie znalazłyśmy się oczko niżej zadecydowało chyba co innego. Przyczynę upatrywałabym bardziej w stresie niż umiejętnościach czysto sportowych. Zgrupowania przed wyjazdem do Słowenii i ostatnie treningi, pokazały że jesteśmy mocne i stać nas na wiele. Szansa na srebrny medal była. Niestety nie udało się po niego sięgnąć. Cieszymy się z tego, co jest w naszych rękach.

O nerwach...


- Nie odkryję Ameryki jeśli powiem, że nerwy towarzyszą każdemu, młodemu sportowcowi. Nam również. Tym bardziej, kiedy reprezentacja kraju opiera się na naszych barkach. Chyba nikomu z kibiców nie trzeba tłumaczyć, iż mistrzostwa Europy to zawody wysokiej rangi. Pistolet sportowy to moja ulubiona konkurencja. Zależało mi by wypaść w niej z jak najlepszej strony. Dziś już wiem, że przez stres nie udało się zdobyć srebra w rywalizacji drużynowej.

O doświadczeniu i presji...


- W kadrze jestem jedną z tych zawodniczek, które mają za sobą występy na różnych arenach. Presji się nie obawiałam. Sztab szkoleniowy wierzył we mnie i powierzył mi ważną rolę w zespole. Starałam się strzelać jak najszybciej. Była możliwość by nawet z 20. miejsca znaleźć się w ścisłym finale. A w nim walczyć już o najcenniejszy krążek. Stało się inaczej, ale nie ma czego żałować. Życie toczy się dalej. W rywalizacji indywidualnej nie poszło mi tak, jakbym tego oczekiwała. By awansować do finału zabrakło zaledwie punktu. Konkurentki postawiły wszystko na jedną kartę. Z perspektywy czasu, mogę powiedzieć, iż znaleźć się w finale nie było trudno.

O koleżankach z kadry narodowej i wypoczynku...


- Wynik jaki udało nam się osiągnąć nie byłby możliwy, gdyby nie znakomita dyspozycja koleżanek z reprezentacji. Nasza siła tkwiła w drużynie. Marcie Barszczak udało się wyrównać rekord życiowy. Zdobyła sporo punktów dla biało-czerwonej ekipy. Na pewno chciałby osiągnąć więcej. Na razie o wakacjach i wypoczynku w moim przypadku nie może być mowy. Trenuję w Starachowicach, przygotowując się do mistrzostw Polski juniorów. Na zajęciach nie ma taryfy ulgowej. Formę szykuję na wrzesień. Chcę jak najlepiej przygotować się do występu przed wrocławską publicznością. Trener Ratajski pochwalił mnie. Wyjazdy na razie nie wchodzą w grę.



Czy wiesz, że...
Nasza reprezentacja uzyskała łączny wynik 1713 punktów. Rezultat pozwolił Polkom zająć trzecie miejsce w klasyfikacji zespołowej. Najlepsze okazały się Rosjanki (1726), a srebro przypadło reprezentacji Niemiec (1716). Oprócz Agaty Nowak, biało-czerwonych barw broniły: Marta Barszczak i Anna Majewska.



 

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do