Jak minął rok w lokalnym sporcie?

Sporty walki

Dawid Kasperski, wychowanek Dragona Starachowice, obecnie zawodnik Punchera Wrocław: - Na przestrzeni kilku ostatnich lat, miniony rok był jednym z najlepszych w dotychczasowej przygodzie ze sportami walki. Już sam fakt, że udało mi się załapać do światowej czołówki i wystartować w turnieju eliminacyjnym Superkombat należy zapisać po stronie plusów. W turnieju finałowym zabrakło mi tak naprawdę niewiele do tego by stanąć na najwyższym stopniu podium. Mam nadzieję, że dzięki występom jakie relacjonowała stacja Eurosport zostałem zauważony przez inne organizacje w różnych formułach walki. Jestem na tyle ambitnym zawodnikiem, który zawsze stara stawiać sobie cele wysoko. W tym roku nie będzie inaczej, bo przede mną starty w nie mniej prestiżowych imprezach. Oby tylko dopisało zdrowie.

Piłka nożna

Adrian Sobczyński, trener Kamiennej Brody, która po rundzie jesiennej otwiera tabelę świętokrzyskiej klasy okręgowej: - Konia z rzędem temu, kto przed rozpoczęciem sezonu przepowiedział, że na koniec piłkarskiej jesieni znajdziemy się, tu gdzie obecnie jesteśmy. Słowo lider brzmi dumnie, ale by zapracować na kolejne sukcesy potrzeba wiele pracy. Ta, jaką włożyliśmy nie tylko w treningi, co w spotkania o punkty przyniosła spodziewane rezultaty. Z nowym rokiem życzyłbym nie tylko sobie, ale przede wszystkim piłkarzom by omijały ich kontuzje. Ostatnio, z trenerami innych ekip śmialiśmy się, że Kamienna zapewniła sobie spokojne utrzymanie. I niech tak pozostanie do końca. O awansie jak na razie głośno mówić nie chcemy.

Lekkoatletyka

Sylwester Dudek, prezes Ludowego Klubu Biegacza Rudnik: - Nasza działalność opiera się nie tylko na dobrych wynikach w zawodach z udziałem wielu zagranicznych gości, ale skupia się także na aspekcie organizacyjnym. W 2014 r. jako LKB, po raz kolejny w wieloletniej historii byliśmy organizatorem biegu im. Stanisława Staszica. To impreza, która na stałe wpisała się do kalendarza imprez sportowych w powiecie starachowickim i nie tylko. Rokrocznie jesteśmy z niej dumni i nie inaczej było i tym razem.