Reklama

Lidera mamy, do końca rundy go nie oddamy

- Na odprawie przedmeczowej mówiłem chłopakom, by grać w piłkę i operować nią na połowie przeciwnika, a sytuacje same się stworzą. Zależało nam przede wszystkim na wygranej, bo w poprzednich konfrontacjach ze Starem, graliśmy ładnie dla oka, ale nie mieliśmy zbyt wielu punktów – ocenił pojedynek Adrian Sobczyński, grający szkoleniowiec Kamiennej. Jego podopieczni po pierwszych 45 minutach schodzili do szatni przy prowadzeniu 1:0. - Tym razem role odwróciły się. W poprzednim sezonie na 30 kolejek, wygraliśmy 11 spotkań. W tym, po 11. seriach jesteśmy liderem. Do utrzymania brakuje nam jeszcze 6 punktów (śmiech) – mówił pół żartem trener biało-niebieskich.

Piłkarze Zdzisława Spadło, mimo porażki do domów mogli wracać z podniesioną głową. Momentami to Star dyktował warunki na murawie. - Chcę pogratulować Kamiennej zwycięstwa, bo w Brodach mam wielu przyjaciół i kolegów, zawodników z którymi miałem przyjemność pracować. Niech w kolejnych meczach również zdobywają punkty i wywalczą awans do IV ligi – podkreślił opiekun czarno-zielonych.

W derbowym starciu z dobrej strony pokazał się rozgrywający Staru Jan Szymański. - Nie tylko Janek rozegrał dobrą partię. Wywiązał się w zasadzie ze swoich zadań w 100 procentach. W końcówce zabrakło mu zimnej krwi, bo mógł pokonać Cezarego Dudę, co byłoby pewnie ukoronowaniem dobrego występu. Dziękuję za walkę, zaangażowanie do końca. Doświadczenie wzięło dziś górę – podsumował występ byłego gracza Kamiennej, trener Spadło.



KAMIENNA BRODY – STAR STARACHOWICE 2:0 (1:0)
1:0 Grzegorz Tobiszewski (20), 2:0 Grzegorz Tobiszewski (62)
Widzów: 300.
KAMIENNA: Duda – Spadło, Gruszka, Sado, Kozera, Kiljański (85. Maciejczak), Sobczyński, Kotwa, D. Żak (69. Sęga), Kanarski (82. Dąbrowski), Tobiszewski. Trener: Adrian Sobczyński.
STAR: Poński – Kidoń Ż, Chatys, Senderowski, Chodniewicz Ż, Garbala, Kosztowniak (80. S. Żak), Krawczyk (46. Kiełek), Szymański, P. Bies (60. Bator), Witkowski (46. Fabjański). Trener: Zdzisław Spadło.






Po meczu powiedzieli
ADRIAN SOBCZYŃSKI, TRENER KAMIENNEJ: - Po meczach sparingowych liczyłem na to, że runda jesienna będzie udana w naszym wykonaniu. W okresie przygotowawczym gra wyglądała dobrze. Mierzyliśmy się z silniejszymi zespołami, a byliśmy w stanie ich pokonać. Miałem oczywiście nadzieję, że taka postawa przełoży się na rozgrywki w klasie okręgowej. Oczekiwania przeszły jednak samych siebie. Wygraliśmy 11 spotkanie z rzędu. Śmialiśmy się w szatni, że nie ma chyba drugiej drużyny w Polsce, która mogłaby pochwalić się podobną serią meczów bez porażki.
ZDZISŁAW SPADŁO, TRENER STARU: - Mieliśmy szansę na to, by przerwać dobrą passę Kamiennej. Niestety, trudno myśleć o korzystnym wyniku jeśli traci się takie bramki. Rozegraliśmy całkiem dobre spotkanie, ale kuriozalne jest to, w jaki sposób dajemy sobie strzelać gole. Mieliśmy kilka sytuacji do wpisania się na listę strzelców, ale nie udało się znaleźć sposobu na pokonanie bramkarza Kamiennej. Powtarzam, że jeśli tworzy się sytuacje, bramki padną. Może lepiej będzie w następnym pojedynku. Nie ustępowaliśmy liderowi, a górę wzięło przede wszystkim doświadczenie.


Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do