Reklama

Przychodzę z wiarą i radością

Ks. Marek Bartosiński z rozrzewnieniem pożegnał wiejską parafię w dekanacie kozienickim, gdzie dotychczas pełnił swoją duszpasterską posługę. Ale jak mówi - z ogromną radością i wiarą przychodzi do parafii pw. Wszystkich Św. w Starachowicach, gdzie od 1 lipca objął funkcję proboszcza i dziekana dekanatu Starachowice-Północ.


Ks. Marek Bartosiński ur. się w 1967 roku w Łęczycy. Pochodzi jednak z Końskich, gdzie spędził dzieciństwo i młodość. Święcenia kapłańskie przyjął w 1993 roku w Radomiu z rąk ks. bp. Edwarda Materskiego. Pierwsza parafia, do której został skierowany na posługę, to była parafia pw. Bł. Annuarity w Radomiu. Ostatnie lata pełnił funkcję proboszcza w parafii pw. Św. Katarzyny w Ryczywole (dekanat kozienicki).

- Ciężko było się rozstawać z parafianami w Ryczywole?

- Specyfika wioski i posługa w parafii na wsi jest zupełnie inna niż duszpasterstwo w mieście. Pozytywnie byłem tam zaskoczony, że wieś jest tak bliska i oddana Pany Bogu. Z rozrzewnieniem opuściłem to miejsce, ale jednocześnie z wiarą i ogromną radością przychodzę służyć w parafii Wszystkich Św., gdzie już pracowałem jako wikariusz w latach 1997 - 2001.

- Jak postrzega ksiądz i traktuje nominację księdza biskupa, bo oprócz proboszcza powierzono księdzu również funkcję dziekana? To bez wątpienia awans...

- To niespodzianka i wielkie wyzwanie, do którego podchodzę z pokorą. Wierzę, że zostałem tu posłany zgodnie z wolą bożą. Póki co nie potrafię się określić w szczegółach, jak ta posługa będzie wyglądała, bo zakres pracy do wykonania - jak wszędzie - jest ogromny. Łatwiej będzie mi o tyle, że znam tą parafię, jej potrzeby. Ale na pewno wyzwaniem będzie posługa na rzecz ludzi, do których przychodzę.

- Na co mogą liczyć wierni ze strony księdza?

- Ogromną radość odkrywam w służbie drugiemu człowiekowi i chętnie służę pomocą w drodze do Pana Boga. Jestem do dyspozycji i służę wsparciem we wszelkich troskach, problemach, bólach i cierpieniach. Mam świadomość ciążącej na mnie odpowiedzialności. Wiem jednak, jaką mam rolę do spełnienia - zostałem posłany w dziele prowadzenia ludzi do Pana Boga. I to zamierzam czynić.

- Czy jest coś, czego ksiądz się obawia w tym posługiwaniu?

- Czy podołam? Czy sprostam, tego się obawiam. Z głęboką wiarą jednak patrzę w przyszłość, wierząc, że wszystko to wola boża.
- Ks. Marek Janas, poprzednik księdza, cieszył się ogromną sympatią parafian. Czy ksiądz zamierza kontynuować jego dzieło, czy postawi na własną drogę rozwoju?
- W nawiązaniu do wielkich moich poprzedników w tej parafii, jestem świadomy tego, co zrobili i chcę to dobre dzieło kontynuować. Na pewno nie planuję żadnych rewolucji. Pracy do wykonania jest dużo - na pewno będę dbał o stronę materialną kościoła, jego wygląd zewnętrzny będzie leżał mi na sercu. Chcę kontynuować, to co moi poprzednicy założyli i zaplanowali.
- Wraz z ks. Janasem odszedł z parafii ks. Mirosław Jakubiak, kto go zastąpi?
- Niestety, stan księży posługujących w parafii zmniejszy się o jednego wikariusza. Pozostaje trzech wikariusz, jeden rezydent i jednej ksiądz kapelan. Przybędzie nam w związku z tym obowiązków, ale mama nadzieję, że podołamy.



 

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do