Reklama

Pozostawili po sobie dobre wrażenie. W Centralnej Lidze Juniorów zagrają rzeszowianie

W anormalnych warunkach przyszło rywalizować młodym piłkarzom Juventy Celsium Starachowice, a także rzeszowskiej Stali w środowym meczu, którego stawką był awans do Centralnej Ligi Juniorów U-15. Mimo wygranej gospodarzy 5:4, to rywale wywalczyli promocję na najwyższy szczebel rozgrywkowy w Polsce, w tej kategorii wiekowej.

Drużyna trenerów Dariusza Kasprzyka oraz Dominika Zuby, po pierwszym spotkaniu miała świadomość, z jak trudnym zadaniem przyjdzie im się mierzyć. Stal Rzeszów, na własnym stadionie wygrała 5:0 i przed rewanżem, to ona była faworytem konfrontacji. Ambitni i grający o jak najlepszy rezultat starachowiczanie, nie zamierzali jednak sprzedawać tanio skóry. Zamierzenia pokrzyżowała im pogoda. W środowe popołudnie, nad Starachowicami przeszła potężna burza, która sprawiła, iż arbiter na kilka minut musiał przerywać mecz.


Prawdę powiedziawszy, nie uczestniczyłem jeszcze w takim spotkaniu. Zarówno jako zawodnik, jak i trener – powiedział Dominik Zuba, jeden z dwóch szkoleniowców Juveny Celsium. W pewnym momencie sędzia, chciał aby baraż został dokończony na boisku ze sztuczną trawą. Na taki wariant, również nie pozwoliła aura. Na boisku ze sztuczną murawą utworzyły się kałuże. Decyzja mogła być zatem tylko jedna: rozegranie meczu na naturalnej nawierzchni. Po 17. minutach, gospodarze prowadzili 1:0. Bramkę otwierającą wynik potyczki zdobył Jacek Safian. 14-latek po raz drugi na listę strzelców wpisał się, zaraz po przerwie.

Porażka w pierwszym spotkaniu, w stolicy Podkarpacia stawiała w uprzywilejowanej sytuacji Stal. Przed pierwszym gwizdka, powiedzieliśmy sobie w szatni, by nie patrzyć na rezultat tego meczu. Chcieliśmy wyjść na boisko i bawić się futbolem. Wygraliśmy i z tego się cieszymy. Mimo tego, iż nie udało nam się awansować do CLJ U-15, nasi chłopcy są moralnymi wygranymi – nie szczędził miłych słów pod adresem swojej ekipy, trener Zuba. Na domiar złego, Juventa w 27. minucie musiała radzić sobie bez podstawowego golkiepra. Bartosz Majewski został uderzony przez jednego z zawodników Stali w oko i musiał opuścić plac gry. – Na szczęście uraz nie okazał się groźny. Bartek to twardy zawodnik. Ma spuchnięte oko. Nie mogliśmy ryzykować, by grał dalej. Stąd roszada – dodał nasz rozmówca. Traf chciał, że na ławce rezerwowych, w starachowickim obozie nie było jednak drugiego bramkarza. Majewskiego zastąpił zawodnik z pola.


Jestem dumny z całego zespołu. Świetnie spisała się zwłaszcza formacja ofensywna. Pożegnaliśmy się z rozgrywkami godnie, z podniesionym czołem. Co warte podkreślenia, przez całe spotkanie, nawet przez moment nie mieliśmy chwili zwątpienia. Wierzyliśmy w zwycięstwo i to stało się faktem. Brawa dla wszystkich, którzy mimo wielu przeciwności losu, stanęli na wysokości zadania – zakończył D. Zuba.




Baraż o wejście do CLJ U-15


spotkanie (19 czerwca)


JUVENTA CELSIUM STARACHOWICE – STAL RZESZÓW 5:4 (1:2)

1:0 Jacek Safian (17), 2:2 Jacek Safian (43), 3:4 Wiktor Miernik (52), 4:4 Wiktor Miernik (55), 5:4 Adrian Cieśla (65)

JUVENTA CELSIUM: Majewski (27. Ostrowski) – Jastrząb (41. Kotte), Pomorski, Sikorski, Kopacz (75. Kałka), Goździk, Lipieniecki, Miernik, Safian (70. Sikora), Rożek (77. Mamla), Cieśla. Trenerzy: Dariusz Kasprzyk, Dominik Zuba.

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do