
8 maja odeszła na wieczną wartę phm. Janina Kotowska. Dziś, żegnana przez najbliższych i przyjaciół spoczęła na cmentarzu przy ul. Radomskiej.
Msza święta za jej duszę odprawiona została w kościele pw. Świętej Trójcy. Przewodniczył jej pochodzący ze Starachowic były harcerz, przyjaciel rodziny, ks. Bernard Kasprzycki.
Zmarłą żegnała najbliższa rodzina z mężem, synami, wnukami i prawnukami, rodzeństwem. I ta druga, równie bliska i droga - rodzina starachowickich harcerzy, a zwłaszcza druhny i druhowie z Harcerskiego Kręgu Seniorów "Łysica - Żubry", gdzie przez wiele lat była przez wszystkich lubianą i cenioną instruktorką. Pod każdym względem stanowiła wzór dla młodszych harcerzy. Mówiła, że życie jest za krótkie, aby budzić się z pretensjami do całego świata.
- Chcieliśmy ci dorównać, ale to przecież nie było możliwe - podkreślała w mowie pożegnalnej hm. Małgorzata Ślaska była komendantka starachowickiego Hufca ZHP, Wspominała też o planach na przyszłość, które wspólnie snuły, o kolejnym Rajdzie Świętokrzyskim, o spotkaniach seniorów nad Lubianką, które niestety odbędą się już bez druhny Janeczki. Przypomniała też ulubioną piosenkę zmarłej zaczynająca się od słów "W lesie harcerze palą ognisko". - Śpij spokojnie, do zobaczenia przy niebiańskim ognisku. Czuwaj! - zakończyła.
Druhna Janina Kotowska spoczęła w grobie rodzinnym na cmentarzu komunalnym przy ulicy Radomskiej. Zebrani nad mogiłą uczestnicy uroczystości pogrzebowych pożegnali ją Modlitwą Harcerską "O Panie Boże Ojcze nasz".
RP
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie