
Prowadzone przez świętokrzyskich stróżów prawa postępowanie ma wskazać przyczynę pożaru dwóch stodół – dowiedział się TYGODNIK. Do zdarzenia doszło w minioną niedzielę (23 czerwca), w miejscowości Jeziorko, na terenie gminy Nowa Słupia. Jak wynika ze wstępnych ustaleń śledczych, niebezpieczny żywioł zauważono przed godz. 22.
- Pierwsze, niepokojące informacje na temat tego, co wydarzyło się na terenie gminy Nowa Słupia, dotarły do dyżurnego ok. godz. 21.39 – stwierdził mł.bryg. Mariusz Góra, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kielcach. Z relacji osoby zgłaszającej wynikało, iż paliły się trzy stodoły. Na miejscu okazało się ze pożarem objęte są dwa obiekty, a także szopa. - Kolejna stodoła i warsztat były w bezpośrednim zagrożeniu - tłumaczył rzecznik Góra. W działaniach gaśniczych, oprócz ratowników ze stolicy województwa świętokrzyskiego, brali również udział druhowie z OSP Bodzentyn, OSP Nowa Słupia, OSP Mirocice, OSP Stara Słupia, OSP Włochy i OSP Sosnówka.
Całkowitemu spaleniu uległy dwie stodoły i cześć szopy. Strażakom udało się natomiast uratować pozostałe, dwie i warsztat. Na miejscu działało 12 zastępów OSP i PSP. Łącznie 60 strażaków. Po zakończeniu akcji, na terenie pogorzeliska pojawiła się policyjna grupa dochodzeniowo-śledcza. Zabezpieczono ślady. - Wstępnie przypuszcza się, że przyczyną pożaru było podpalenie. Na miejscu zdarzenia pracowała koparko-ładowarka, którą wykorzystano m.in. do uprzątnięcia terenu pogorzeliska. W stodołach znajdowały się płody rolne, a także maszyny - zaznaczył oficer prasowy KM PSP Kielce.
Akcja zakończyła się przed godz. 3 w nocy z niedzieli na poniedziałek.
fot. OSP Bodzentyn
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie