
W mieszkaniu znajduje się kobieta z którą nie można nawiązać kontaktu – komunikat o takiej treści dotarł do zawodowych ratowników z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w wigilijny wieczór. Do zdarzenia miało dojść w bloku przy ul. Harcerskiej w Starachowicach.
Ok. godz. 18.13 starachowiccy strażacy otrzymali niepokojącą wiadomość. W jednym z mieszkań, w bloku położonym przy ul. Harcerskiej miała znajdować się kobieta. Z relacji osoby zgłaszającej wynikało, iż od pewnego czasu nie można było z nią nawiązać jakiegokolwiek kontaktu.
- Po dojeździe na miejsce zdarzenia i wejściu do mieszkania okazało się, iż w środku nie było nikogo - relacjonował Artur Obara, dyżurny stanowiska kierowania Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej. Zgłoszenie potraktowano zatem jako fałszywy alarm.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Pytanie brzmi : Jakim prawem straż pożarna włamuje się do prywatnego mieszkania na podstawie telefonu jakiegoś nadgorliwego sąsiada ???