
To jeden z najtragiczniejszych w skutkach drogowy wypadek w naszym regionie, na przestrzeni minionych lat. Obrońcy kierowcy, który według śledczych i sądu był sprawcą śmiertelnego zdarzenia z udziałem rodziny pochodzącej z powiatu starachowickiego, wnoszą o uniewinnienie. Czym poparta jest ich argumentacja?
Kilka miesięcy temu, przed Sądem Rejonowym w Ostrowcu Św. zapadł wyrok w sprawie tragicznego wypadku drogowego, do którego doszło 28 maja 2023 r. w miejscowości Boksycka (powiat ostrowiecki) na drodze krajowej nr 9. W wyniku czołowego zderzenia dwóch samochodów śmierć poniosło pięć osób, a jedna została ciężko ranna. W gronie ofiar znajdowała się sześcioosobowa rodzina z powiatu starachowickiego, wracająca z wesela.
Do wypadku doszło tuż przed godz. 5. 39-letni mężczyzna kierujący osobowym mercedesem stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył się czołowo z fiatem punto, którym kierował 72-letni mężczyzna. W pojeździe znajdowało się sześcioro członków jednej rodziny: kierowca, 43-letni mężczyzna, 19-latek, dwie kobiety w wieku 18 i 38 lat oraz 16-letni chłopiec. Pięć osób zginęło na miejscu, a szesnastolatek z ciężkimi obrażeniami został przetransportowany do szpitala.
Jak wynikało z ustaleń śledczych, badania wykazały, że kierowca mercedesa był pod wpływem alkoholu – miał ponad 1,1 promila alkoholu we krwi. Dodatkowo w jego organizmie wykryto obecność kokainy oraz marihuany. Jak ustalili biegli, poruszał się z prędkością ok. 190 km/h, przekraczając dopuszczalną prędkość o co najmniej 97 km/h. Mężczyzna nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień.
W jednej z ostatnich rozpraw, która odbyła się w styczniu br., prokurator zażądał kary 14,5 roku więzienia, natomiast obrona wnioskowała o uniewinnienie. Ostrowiecki Sąd Rejonowy skazał kierującego na 14 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo zasądzono od niego prawie 300 tys. zł tytułem nawiązek dla rodzin ofiar, dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych oraz obowiązek pokrycia kosztów sądowych w wysokości 50 tys. zł. Wyrok nie był prawomocny.
Od sądowego orzeczenia odwołać postanowiła się obrona skazanego. Złożona została apelacja, wnosząca o uniewinnienie. Czym zatem poparta była argumentacja, jaką przedstawili obrońcy? We wniosku wskazują m.in. na rzekomą rażącą niewspółmierność kary. Podnoszą również kwestię przewożenia nadmiernej liczby osób w fiacie punto, który nie był przystosowany do transportu sześciu pasażerów. Dodatkowo argumentują, że ofiary oraz ranny chłopiec nie mieli zapiętych pasów bezpieczeństwa, co według obrony, mogło przyczynić się do tragicznych skutków zdarzenia.
Sprawa czeka na rozstrzygnięcie w tzw. drugiej instancji. Będzie rozpatrywana w Sądzie Apelacyjnym w Krakowie.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
ta, jasne... tak właściwie to była wina tych, co zginęli, a nie tego naćpanego i pijanego gówniarza
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
BEZWZGLĘDNIE ZA TAKIE DROGOWE ZABÓJSTWO NALEŻY SIĘ DOŻYWOCIE. INACZEJ NIE WYELIMINUJEMY BANDYTÓW Z NASZYCH DRÓG. SĄD WYCENIŁ ŻYCIE 6 OSÓB NA 14 LAT ODSIADKI I 300 TYS GRZYWNY... NIE WIADOMO, ŚMIAĆ SIĘ CZY PŁAKAĆ.. CIEKAWE , CZY GDYBY W TYM WYPADKU ZGINĘŁA RODZINA TEGO SĘDZIEGO , WYROK BYŁBY PODOBNIE ŁAGODNY ..