Reklama

Po głośnych pożarach. Finansowa kara, która nadal tylko wisi w powietrzu

- Od wielu miesięcy sami nie mamy wiedzy, kiedy dojdzie do rozstrzygnięcia – w rozmowie z TYGODNIK-iem bezradnie rozkłada ręce Witold Bruzda, świętokrzyski wojewódzki inspektor ochrony środowiska w Kielcach. WIOŚ, mimo iż od decyzji i nałożeniu kary finansowej na mające siedzibę przy ul. Elaboracji w Wąchocku, Centrum Odzysku i Recyklingu, minęło ponad pół roku nadal skutecznie nie może wyegzekwować pieniędzy. Z jakiego powodu?


O sprawie na naszych łamach pisaliśmy już wielokrotnie. Na przestrzeni ostatnich miesięcy Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Kielcach, nałożył na przedsiębiorstwo trzy kary, na łączną kwotę przekraczającą 250 tys. zł.


Pierwsza, a zarazem najbardziej surowa, dotyczyła nieprawidłowości związanych z gospodarowaniem odpadami, niegodnie z pozwoleniem, decyzją marszałka województwa świętokrzyskiego – stwierdził Waldemar Wach, zastępca dyrektora Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Kielcach, który nie był w stanie określić kiedy pieniądze właściciel Centrum będzie musiało zapłacić. - Liczymy, że w kontekście ostatnich wydarzeń i pożarów, praktycznie w większości regionów w kraju, Główny Inspektorat znacznie szybciej rozpatrzy odwołanie. De facto, istnieją trzy ścieżki, którymi podążać ma ta sprawa. Równie dobrze może stać się tak, że GIOŚ uchyli naszą decyzję lub skieruje do ponownego rozpatrzenia. Takiego scenariusza nie bierzemy jednak pod uwagę – mówił wicedyrektor Wach.


Jak się okazuje, z tytułu należności do budżetu państwa, do dziś nie wpłynęła jednak nawet złotówka. - Przedsiębiorstwo złożyło odwołanie od nałożenia na niego kary. Sprawa trafiła do Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska – mówił w czwartek (7 lutego) Witold Bruzda, szef kieleckiego WIOŚ. - Zostaliśmy poproszeni o to, by materiał przez nas przedstawiony i zgromadzony został uzupełniony o zeznania strażaków, uczestniczących w akcjach gaśniczych. Jak wiemy sprawcy lub sprawców podpaleń na terenie Centrum nie udało się ustalić – zaznaczył Bruzda.

Co nowego do sprawy wniosły informacje i ustalenia przekazane przez strażaków? - Fakty są takie, że nadal nie wiemy kiedy nastąpi rozstrzygnięcie. Nie wiemy, kiedy kara uprawomocni się, przez co wreszcie będziemy mogli skutecznie wyegzekwować pieniądze – tłumaczył Bruzda. Jak podkreślił, w ostatnich miesiącach 2018 roku, a także pierwszych tygodniach nowego roku, na terenie firmy nie były prowadzone dodatkowe kontrole. - Nie zachodziła taka konieczność - zakończył.

fot. KP PSP Starachowice

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do