
W spore kłopoty wpakował się mężczyzna, który w czwartkowe (29 listopada) wczesne popołudnie udał się na poddasze jednego z budynków wielorodzinnych przy ul. Robotniczej w Starachowicach i… ku zdziwieniu pozostałych domowników rozpalił ognisko. Strażacy, którzy błyskawicznie pojawili się na miejscu ewakuowali go.
Do zdarzenia doszło kilkanaście minut przed godz. 13. - Z relacji osoby zgłaszającej wynikało, iż najprawdopodobniej zapaliły się sadze w przewodzie kominowym. Na miejsce wysłany został ciężki wóz gaśniczy, a także strażacki pojazd wyposażony w specjalistyczną drabinę z koszem - powiedział w rozmowie z TYGODNIK-iem Marcin Nyga, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej. Szybko okazało się, że doszło do pożaru, ale nie we wspomnianym przewodzie kominowym.
- W budynku składającym się z parteru, I piętra oraz poddasza panowało silne zadymienie. Strażacy sprawdzili obiekt i zlokalizowali jego źródło – stwierdził. Kiedy pojawili się na górze, zwrócili uwagę na dym, wydobywający się z jednego z pomieszczeń. Na poddaszu, mężczyzna najprawdopodobniej nie posiadający stałego miejsca zamieszkania odczuł skutki niskiej temperatury. Postanowił podłożyć ogień i rozpalić ognisko.
- Mężczyzna został ewakuowany. Pomocy udzielał mu zespół ratownictwa medycznego. Został przewieziony do szpitala na badania. Ognisko zostało ugaszone – zaznaczył rzecznik Nyga.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Zero rozumu! Jak można być tak lekkomyśnym